Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
swoimdemonom.ZamknijsprawęmatkiiPiotraizacznij,
kurwa,żyćpełnąpiersią.Którą,przypominam,masz
niemałąparsknęła.
Czytyprzypadkiemniemusiszwtejswojejpracy
pracować?
Ależwłaśnietorobię.Pracuję.Nadtobą.Zawiesiła
nachwilęgłos.Lara,potrzebujępomocyPiotra.Sama
niedamrady.Jestemcienkawteinternetowedupsle.
Tobieprzecieżnieodmówi.
Imamotopoprosićprzedczypotym,jak
mupowiem,żebzyknąłtakjakbysiostrę?
Laruśzaszczebiotała.
Sraluś.Jużnadziśwystarczymiatrakcji.Nakolejną
niedamsięnamówić.Trzasnęłamdrzwiamilodówki
ipołożyłamwyjętezniejwarzywanablatkuchennej
wyspy.
Znamcię,więcjestempewna,żecisiępodobało.
Kochaszadrenalinę,aztego,copamiętam,
warchitekturzejestjej…Ile?Zero?Rysowaniemdomków
zbiałympłotkiemdlażurnalowychrodzineknie
podkręciszpulsu,tylkonudę.Coinnego,gdypoprosisz
Piotra…
Jakszefprzyłapiecięnaplotkowaniu,dopiero
będzieszmiałanudę.Zakarędostanieszredakcję
kolumnyzporadami.Będzieszopisywać,jakwywabiać
plamyzobrusa,zrobioneprzezżurnalowąrodzinkę.
WzmiankaoPiotrzetakmniezestresowała,
żezaczęłamnerwowokroićwarzywa.
Dobra,jużdobra.Kończę,bosłyszę,żetrzymasz