Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
KtojestpełnomocnikiemWiktoraMinina?wysyczał
muwprostdouchaNeven.
Nie…wiem…wyjąkał,odpychającsięrękąodblatu
biurka,żebyoddalićsięodNevenatak,jaktotylkobyło
możliwe.
Wiedziałem,żeNevenniezapytaponownie.Miałinne
metodyzachęcanialudzidorozmowy.ZanimDurzyński
zdążyłponowniepotrząsnąćgalaretowatympyskiem
izapewnić,żenicniewie,Nevenwyjąłzfuterału
nakostcenóż,zamachnąłsięiwbiłgowdłońgrubasa
posamąrękojeść.Chrzęstmiażdżonejkości,apotem
trzaskrozłupywanegodrewnaledwoprzedarłysięprzez
rozwlekływrzaskprawnika.
Kurwa,Neven,doresztyciępojebało?!huknąłem,
podrywającsięzfotela.
Spojrzałnamniezwyrzutem.
Niemówtylko,żecigożal.
Odsunąłstojącąnablacielampkę,usiadłnarogu
biurkaizniezdrowąfascynacjąprzyglądałsię
podrygującemunafoteluprawnikowi.
Żalmibiurka!krzyknąłem.
Nablaciepowiększałasięszkarłatnakałuża.Wzruszył
ramionami.
Tegorupiecia?
Toantyk,kurwamargnąłem,zdejmujączbiurka
dokumenty,żebyniezaplamiłaichrozchlapywanaprzez
wyjącegoprawnikakrew.
Grubasześlizgnąłsięzfotelanakolana,próbując
zdrowąrękąwyszarpnąćostrzezbiurka.Jazgotałprzy