Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wyborymissnapierwszymroku…Tomaswojąwagę,musiszprzy-
znać?
Niemójtyp.Rainwydąłusta.Skierowałoczywbok,unikając
naszychspojrzeń.
Chwilępopijaliśmykawę.
Nonic,dośćtegoplotkowania.Zajęciazaczynająsięzakilka
minut!Westchnąłem,wracającdorzeczywistości.
Wszyscytrzejpodnieśliśmysięzkrzesełiodstawiliśmytacena
stojak.
Pięćminutpóźniejweszliśmydosali,wktórejzawszeodbywały
sięwarsztatyzrysunku,ajajakzwykleskierowałemsięwmójulu-
bionykątpodoknem.Przezdwumetrowywzrostwszyscydomagali
się,abymsiedziałcałkiemztyłu,byniezasłaniaćwidokuinnym
studentom.
Rozłożyłemsztalugęiprzygotowałemkartkępapieru.Natych
zajęciachzazwyczajszkicowaliśmynajczęściejaktylubmartwą
naturę.Joshustawiłsięwdrugimkąciesali,aRaintużoboknie-
go.Tadwójkazawszebliskosiętrzymała,mielipodobnezaintere-
sowaniaipodejściedożycia.Pozostawałemnieconaboku,gdyoni
gralirazemwFortniteczyMarioOnline,jazagłębiałemsięwksiąż
-
kachnałóżku,szkicowałemalbosamotnieodwiedzałemsiłownię.
Gdyrozsiadłemsięnastołku,mójtelefonwydałzsiebieciche
piknięcie.Spojrzałemnanaszwspólnyczat;mój,JoshaiRaina.Ku-
zynnapisał:
„ObczajTess,gapisięnaciebiecałyczas.Biedaczkaliczy,żeła-
skawieobdarzyszuwagą!”
NakońcuwiadomościJoshdodałbardzoobleśnyemotikon.
Zwielkimoporemzerknąłemnacórkęrektora.Iwsamejrzeczy
Tesswbijaławemnieintensywnespojrzeniespoddoklejanychrzęs.
Gdypuściładomnieoko,westchnąłemtylkozcicha.Napraw-
niechciałemuczestniczyćwtakichgrach.Tessnietraktowała
22