Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iposłuchaj,comamycidopowiedzenia.
Zaczęłasięszamotać.Przepełniałaobawaocórkę.
Mężczyzna,którytrzymał,zatkałjejustadłonią.
Tymczasemmilicjant,którywziąłdziewczynkęnaręce,
podszedłdookna.Jednąrękątrzymałmaleństwo,drugą
próbowałotworzyćkwaterę.Ponieważniemógłsobie
poradzić,przyszedłmuzpomocąkolega.
Sabinazprzerażeniemspoglądałanamilczących
funkcjonariuszy.Chciałazawołaćnapomockogoś
zsąsiadów,leczjejgłosskuteczniedławiładłoń
wskórzanejrękawiczce.Czuławustachnieprzyjemny
posmak.Szamotałasięjakoszalała,próbującdrapać,
kopaćalbochociażgryźć,leczjejwysiłkispełzały
naniczym.
Przestańsięmiotaćpowiedziałmilicjant,który
otwierałkwaterę.Podszedłiboleśnieuszczypnął
wpierś.
Ten,którytrzymałnarękachdziecko,wyjrzałprzez
okno.Wychyliłsięnawet,prawdopodobnieabyocenić
wysokość.Nicsobienierobiłztego,żenoworodekmoże
muwypaść.
Mamy,obywatelko,sprawędoomówienia.Jeślinie
chcecie,abymałegozasrańcaspotkałocośzłego,radzę
wysłuchać,apotemzastosowaćsiędorozkazów.Czy
tojasne?