Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Tomożelepiejimnieprzeszkadzać?–zawahałsięPeter.
–Oczywiście,żeprzeszkadzać–oburzyłasię.–Możeudasięich
pogodzić.Nawetsobieniewyobrażasz,jakiskandalwybuchnie,jeśli
niedojdziedoślubu.Ratującgo,możemytylkozyskać–dodała
izłapałazaklamkę.
–Japójdę–powiedziałnagłębokimwydechuPeter,delikatnie
łapiącżonęzałokieć,poczymwysiadłzsamochodu.
Mrugającanadbentleyemjarzeniówkasprawiła,żeniemógł
skupićwzrokunapasażerach,którychtwarzerazporazznikały
zaoświetlonąostrymświatłemszybą.
Alejednegobyłjużpewny:SamanthaiAlanniedotrąnaswój
ślub.