Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żepamiętajedynieswojeimię.Wydawałosięjej,żecośjeszcze
majaczyłonaskrajujejpamięci.Stukotkopyt,zapachwiatruilasu.
Cóż,niebogato.
Oparłasięoparapet,jeszczerazogarniającspojrzeniempokój,
wktórymsięocknęła.Naprzeciwkospostrzegłaparęuchylonych
drzwi,przezktórewybiegłchłopiec.Terazstałatamdrobna
blondynka.Melisazłapałasięzasercezaskoczona.Niemogła
wykrztusićanijednegosłowa.Nieznajomauśmiechnęłasiędelikatnie,
ruszajączmiejsca.Powoli,niewykonującgwałtownychruchów,
podeszładoMelisy.Zachowywałasię,jakbymiaładoczynienia
zdzikimzwierzęciem.Starałasięswoimzachowaniemniewywołać
żadnejnegatywnejreakcji.Melisanadalstałajakzamurowanaprzy
oknie.Dziewczynaznalazłasiętużprzednią.Bólgłowynasiliłsię.
NieznajomadotknęładelikatniedłoniMelisy.Nagle,jak
zadotknięciemczarodziejskiejróżdżki,bólzacząłsłabnąć.
Jużlepiej?zapytaładziewczyna.Miałałagodnygłos.
Melisamogłajedyniekiwnąćgłową.Pozwoliłapodprowadzićsię
dołóżka,zpomocąnieznajomejusiadłananimpowoli.Podniosła
wzroknaintruza.
Gdziejajestem?Głosjejsięzałamał.Niebyłapewna,czy
spytaławystarczającogłośno.
Wmoimdomu.Niemartwsię,nicciniegrozi.Dziewczyna
usiadłaobokniej.MamnaimięMięta.Aty?
Melisazająknęłasię,starającsięuspokoićłomocąceserce.
Miętaujęłazadłońiłagodniepogłaskała.
Meliso,powiedzmi,kochanie,czypamiętaszcoś?Cokolwiek,
comogłobynampomócodnaleźćtwoichbliskich.
Melisakątemokadostrzegłaruch.Odwróciłagłowęwjego
kierunku.Wdrzwiachstałakobietazwróconawichstronę.Miała
nasobiekolorowesariimnóstwosrebrnejbiżuterii.Miętagestem
kazałajejodejść,cotamtaniezwłocznieuczyniła.
Kochanie,chciałabympowiedziećci,cosięztobąstało,alenie
wiem,czyczujeszsięnasiłach.
Niewiesz?Melisiewydawałosię,żeMiętaposiadajakiśdar,
dziękiktóremuwiedokładnie,coczujedrugaosoba.Jakinaczej