Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wytłumaczyćto,żekiedyustąpiłjejbólgłowy,spytała,czyjużlepiej?
Chodziłomioto,czyczujeszsięnasiłach,żebyterazsobie
poradzićztym,cocipowiem.Miętaskrzywiłausta.
Niewiem,chyba…chybatak.Czytocośstrasznego?
Wtwojejsytuacjibyłabymjużitaknieźleprzerażona.Mięta
uścisnęłajejdłoń.Alemaszmojesłowo,żezależyminatwoim
dobru.Zaufajmi,proszę.
Melisajedyniekiwnęłagłową.
Miętamilczałaprzezchwilę,potempowiedziała:
Jedenzmoichochroniarzyznalazłcięwrowieprzydrodze.Byłaś
osłabiona,wychłodzonainieprzytomna.Kiedytylkobliżejcisię
przyjrzałam,odkryłam,żektośpróbowałcięzłamać.Miętazamilkła,
uważnieobserwującreakcjęMelisy.
Złamać?Tak…złamać?Wykonałagestobiemadłońmi.
Nie,niedosłownie.Coślubktośzaburzyłrównowagępomiędzy
twoimciałematłem,atomogłobydoprowadzićnawetdotwojej
śmierci,gdybymodpowiednioszybkoniezareagowała.
Moimczym?TenfragmentwypowiedziMiętyniebyłjasny.
I,och,dziękujęzauratowanieżycia.
Tłem.Toniematerialnaczęśćciebie.Jeślitłoiciałonie
wkompletnejrównowadze,możedoprowadzićtodoutratymocy,
zdrowegorozumu,anawetśmierci.
To,oczymmówiłaMięta,wydawałosięcorazmniejzrozumiałe.
Przepraszam,alenierozumiem.Jakichmocy?zażądała
wyjaśnieńMelisa.Naszczęściegłowajużjejniebolałaimogłamyśleć
jaśniej.Byłapewna,żesięnieprzesłyszała.
Miętazmarszczyłabrwi,okazujączdziwienie.
Twoichmocyoczywiście,magicznych.Wceluwyjaśnienia
delikatnymruchemnadgarstkasprawiła,żeoknootworzyłosiępowoli,
adosypialniwleciałniewielkibrązowywróbelek.Usiadł
nawyciągniętejdłoniMięty,którapogłaskałagłówkęptakadługim
palcem.Wróbelobejrzałsięwkołoiwnastępnejsekundziezaczął
rosnąć,ajegopiórapojaśniały.Pochwilinadłonidziewczyny
siedziałakanarkowożółtapapugazwysokimgrzebieniembiałychpiór
izakrzywionymmasywnymdziobem.