Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1.
DwórwicehrabiegoGiełczyńskiego,ujścieBiebrzy,październik1823
–Niemiałaśprawa,Izabelo!–wrzasnęłaoburzonaciemnowłosa
dziewczynawkoronkowejsukni.
–Miałam,mojadroga.Jakotwojaprzyjaciółkaiktoś,kto
madoświadczenieztakiminaciągaczami.
–Onniejestżadnymnaciągaczem!–krzyknęła,poczymdodała
ciszej:–Marozległymajątekicałkiemsprawniedziałającyfolwark
podLipskiem.
–Możeszmówićswobodnie.Służbamamałezebraniewkuchni,
atentwój,pożalsięBoże,niedoszłynarzeczonymadługkarciany
przewyższającycałetojegobogactwo.Nibydlaczegotaknagle
zapragnąłożenku?–zakpiłablondpięknośćorumianychpoliczkach.
–Zcałąpewnościąniechodziłomuociebie.
–Tegoniewiesz,Izabelo!
–Wiem–odparłastanowczo.–Okłamałcię.
–Niemógł.Toczłowiekhonoru.ByłwGwardiiCesarskiejwPułku
LekkokonnymSzwoleżerów.WalczyłpodSamosierrą!
–Całedziesięćminut1.Ipewniesamjedenrozniósłwpył
Hiszpanów,apotemopatrzyłrannychipowyciągałtych
przygniecionychprzezkonie–zadrwiła.
1Szarżatrzeciegoszwadronu1.PułkuSzwoleżerówGwardiiCesarskiejprzeprowadzona
30listopada1808rokunaprzełęczSomosierrawHiszpaniitrwałaokołodziesięciuminut
izakończyłasięzdobyciemwąwozu,coumożliwiłoNapoleonowikontynuacjękampanii
hiszpańskiej.
–Możelubisiętymprzechwalać,przyznam,alenieujmuje
mutozasług.
–Staredziejeiwcalenieczyniągoświętym.Wiem,comówię.
–Niewiesz!–Czarnowłosadamazacisnęłapięści,azjej
stalowoszarychoczupopłynęłyłzy.
–Niemaszpocopłakać–prychnęładruga.–Zdradzałbycię
naprawoilewo.
–Wcalebytakniebyło!
–Byłoby!Ajeślikonieczniemusiszwiedzieć,tooświadczyłcisię
tylkopoto,byzrobićminazłość.
–Nienawidzęcię!–krzyknęłabrunetka,odwracającsięnapięcie,
iruszyładodrzwi.
–Tostanprzejściowy.Jakskończyszhisteryzować,tozrozumiesz,