Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
choćbytylkowroliNamiestniczki,skończysiękłopotamiimigreną.
Aleczyktośmniesłuchał?zrzędziłGardiasz,wpatrującsięwemnie
zezłośliwąsatysfakcją.
Borysniecierpliwieczochrałbrodę,drugąrękąwystukiwałnerwowe
rytmyoblatstołu.Wolałbybyćterazzupełniegdzieindziej.Nie
onjeden.
Niepaliłam,alenaglenabrałamochotynapapierosa.Wzięłampod
pachęteczkęzpozwamiirzucając:„Piętnaścieminutprzerwy”,
wyszłamzpomieszczenia.Potrzebowałamświeżegopowietrza.Nawet
odgłosmłotówpneumatycznychrozwalającychścianybyłmniej
uciążliwyodjazgotuwsaliposiedzeń.Mimoświątrobotnicyuwijali
sięjakmróweczki.Romandobrzepłaciłibardzomuzależało,byprzed
drugimstyczniazbudynkuniezostałojużnic,cowartobyłoby
ratować.Tegodniamiałasiętupojawićkomisjaurbanistyczna.Dziś
zbudynkuzostałojużniewieleparter,piwniceifundamenty.
Śnieg,świeżyidelikatnyjakpuch,osiadałminatwarzyiwłosach,
topiącsięszybkonarozpalonychzirytacjipoliczkach.Szukałam
rozwiązania,któreniezajęłobymiwięcejniżczterdzieściosiem
godzin.NaprawdęchciałamwrócićdoTrójprzymierzanasylwestra.
Iwymyśliłam,zboginipomocą.Niebyłotorozwiązanieidealne,ale
wystarczające.
Wróciłamdośrodkaiusiadłamnaswoimmiejscu.Romanuniósł
brew,jakbymójpowrótgozaskoczył.SzczapaiKuleczkawciąż
obrzucalisięinwektywami,zupełnienieprzejmującsięobecnością
Starszyzny.NawetKlaudiaiBorysbylijużzbytzmęczenikłótnią,
więcsiedzielicicho.Uderzyłamdłoniąwblatstołuipowiedziałam
dozdeklarowanychjasnowidzów:
Jestjedenprostysposób,którypozwolinamrozstrzygnąćoba
problemy.Zweryfikujemywaszeumiejętnościipretensjezajednym
razemoświadczyłamstanowczo.Testwaszegojasnowidzenia
tonajbardziejefektywnerozwiązanietegoimpasu.Wciągunajbliższej
godzinyprzygotujecieprzepowiedniędlajednegoznasnanajbliższe
trzydni.Potymczasiezdecydujemy,czyjdarjestwiększy.
Mironnauczyłmnie,żenawetjeśliniejestemczegośpewna,
wystarczy,żepowiemtotak,jakbymwpiekleobwieszczałanowe
świętopaństwowe,awszyscybędązmiejscaprzekonani.Może
piekielnikówłatwiejprzekonaćdoswego,amożemiałammniej
charyzmyoddiabła,bonatychmiastdobiegłymniepomruki
sprzeciwówzestronyjasnowidzów.Znówichuciszyłam,stukając
dłoniąwblat.