Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zemną,cozrozmówcąwyobrażonym,zeswoim
pozaczasowymoponentem.
Ciężkoznosiłabraksprawiedliwościwotaczającym
świecie.Wswoichwspomnieniachnapisałaprawdę
owieluludziachiwieleosóbsięnaniąobraziło.Niemiała
czasunaowijaniewbawełnę.Trzebabyłosięśpieszyć.
Gdymiałapotrzebęzakląć,toklęłajakszewcalenie
dlatego,iżbysprawiałojejjakąśdzikąprzyjemność
epatowanieotoczenia(lubiąjeuprawiać,gwoliwiększej
„ludowości”,niektórzyrosyjscyinteligenci),alepoto,
żebybyłokrócejidosadniejiżebyłatwiejbyło
zaznaczyćswojąpostawę.Broniłasiebieiswojeżycie
przedpancerzamikonwencjiiuprzejmychkłamstw.Była
bezlitosnawobecinnych,wobecsiebie,anawetwobec
zmarłegomęża.
RozmawialiśmyoMandelsztamie,olosachpisarzy
wRosji,opokutowaniuzagrzechyrewolucjicudze
grzechy.Wpewnymmomencie,pokrótkimmilczeniu,
NadieżdaJakowlewnapowiedziałazwestchnieniem,
żeniemożewybaczyćMandelsztamowijegoostatnich,
wiernopoddańczychwierszynacześćStalina.
Próbowałemoponowaćżedzisiajtakąwinęważysięjuż
nainnychszalachoceniamypoetęzajegogenialne
wiersze,anietepowstałezwyrachowania.Onatakiego
argumentunieuznawała.(Prawdęmówiąc,niebyłzbyt
mocny,alezależałominatym,żebypocieszyć.)Dla
niejOsipMandelsztamniebyłtylkopoetą.Aosobie
bliskiejtrudnowybaczyćniedoskonałość.
Rozmawiałazemną,aprzecieżbyławsłuchana
wsiebie,wswojąprzeszłość,awniejspierałasię
zMandelsztamem,zprzyjaciółmiinieprzyjaciółmi,
którychjużoddawnaniebyłonaświecie.Takateż
pozostałamiwpamięcibezpośrednia,twarda,
zprzejęciemzwróconawprzeszłość,zespokojem
patrzącanateraźniejszość,obojętnawobecprzyszłości.
Więcejjużsięzniąniespotkałem.NadieżdaJakowlewna
umarławgrudniu1980,kiedybyłemjużnadalekiej
Północy.