Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żebyniezasnąćdopiątejnadranemiopychaćsięsłodyczami,
anastępnegodniaczłowiekczujesiępodleiryczyzbylepowodu,
bojesttakzmęczony.Nawetjeślikładziemysięonormalnejporze,nie
mogęzasnąć,ponieważwdomuHannahjesttakiinnyzapach,awjej
pokojutykazegar.ApotemranotrzebazjeśćśniadaniezEganami,
którzyranoserwująjajka,czegojaabsolutnienietrawię.
ZarazrozłączęHannahztelefonemizmuszę,byrozmawiałazemną
oczekającejmniekampaniipocałunkowej.Czypowinnamzacząć
odGriffinaGonzaleza,skorojestwnaszejklasieijestdomnie
najbardziejpodobny?Amożeraczejmammierzyćwyżej?Ijeślitak,
toczy„mierzeniewyżej”oznaczanapierwszyogieńLuke’aPowersa
czyZachaChena?ToważnepytaniaiHannahmusiudawać,
żeobchodzą,ponieważjestmojąnajlepsząprzyjaciółkąiwłaśnie
natymtowszystkopolega.
Niedziela,30sierpnia
Ranozadzwoniłtelefonstacjonarny.Pozwoliłam,bytataodebrał,jak
zawszezresztą.Nieznoszęodbieraćtelefonów,gdyniewiem,kto
dzwoni.Kilkaminutpóźniejusłyszałam,żepodnosigłos,więc
pomknęłamnagórę,żebypodsłuchiwać.Drzwibyłyzamknięte,więc
zadużoniesłyszałam.„…jeślimyślisz,żezamierzam…”,
niewyobrażalnienieodpowiedzialna…”,„…Jedz,módls,kochaj
totwojeprawdziweżycie…”i„…czywiście,żejestzmartwiona;tylko
sięztymkryje”.Właśnietesłowasprawiły,żeogarnęłymniewyrzuty
sumieniazatopodsłuchiwanie,więczbiegłamnadół.Snickers
czatowałprzyprzesuwanychdrzwiach,wpatrującsięwogród.
Usiadłamobokniegoipodrapałamgowszyję,naconiemiał
specjalnieochoty,boodrywałamgoodjegoważnychobowiązków