Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pa​cjen​tówprze​nie​śli​śmynanaj​niż​szepię​tro.
18stycz​nia
Możnajeszczetelefonować.Rozmawiałemzmatką
istarszymbratem,którywłaśnieprzyjechałdodomu
naurlopzpołudniowegoodcinkafrontuwschodniego.
wtrakcieprzygotowywaniakonwojuuchodźców.
Dziejesiętopokryjomu,gdyżniemajeszczeoficjalnego
zezwolenia.Ojcieczastanawiasięnadzorganizowaniem
polowania.Lasypełnejaknigdyzwierzynypłowej.
Tyl​koskądmiał​bywziąćmy​śli​wych?
19stycz​nia
Ewakuacjanaszegoszpitalawtoku.Wszyscypacjenci
podopiekąwiększościpielęgniarekjadąnaPomorze,
gdziemasięichrozlokowaćpoprywatnychkwaterach
nawsi.Pozostajemybezpracy.Kilkaprzedmiotów,które
uznajęzawartościowe,pakujędojednejzwielutysięcy
przygotowywanychodmiesięcyskrzyń,wktórychcały
inwentarzmiastamapojechaćnazachód.Skrzynię
ładujęnasankiiwiozęnadworzectowarowy.Tamznika
po​śródse​tekin​nych.
Wdrodzepowrotnejzwracamuwagęnapewnąpanią,
którastoinaskrajuchodnikawotoczeniupakunków.
Kiedypowolimijam,zwracasiędomnie:„Ach,może
zechciałbypanpolecićmijakąśfirmęspedycyjną?
Chciałabymwywieźćstądmojeantycznemeble.Ledwo
zdołaliśmyjewydostaćzGumbinnen,ależołnierze,
którzymipomogli,niemoglimniezabraćdalej.
Towszystkowartościowemeble,któredwalatatemu
zpowodubombardowańprzewiozłamzWuppertalu
doznajomychwGumbinnen.Totutaj,totylkodrobiazgi,
dużerzeczystojątam,napodwórzu”.Przechodzimy
nadrugąstronęulicy,żebysięimprzyjrzeć.Jesttoosiem
sztukwielkichmebli,międzyinnymidębowykredens,
któ​ryważyconaj​mniejdzie​sięćcet​na​rów.
Dziwięsię,jakudałosięjejwywieźćtowszystko