Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zogromnąulgąprzyjęliznajomywidokbeznajmniejszegośladu
ponieszczęsnejwichurze.
Imprezęprzygotowanonaświeżympowietrzu,bliskorzeki,
zwidokiemnakwitnącejeszczekrzewy.Czekałynanichdwakrzesła
ustawioneuszczytuniekończącegosięstołu,przystrojonewstążkami
ikwiatami.
ChciałbymwznieśćtoastzaJustynęiMichała…Alanczułsię
jakrybawwodzie,chociażprawienikogotunieznał.Potrafił
błyskawiczniezjednaćsobieludzi,podobniejakHelenaTarkowska.
Proszę,proszę,obiecajciemicoś!Odtyłupodeszładonich
Beatka.Jakzwyklewyglądałaświeżoidziewczęco.Gdytylko
kupiciedom,pozwoliciemigourządzić!Zeswoimnowymjużsię
uporałam.
Ichprzyjaciółkaodniedawnacieszyłasięmieszkaniemwnowym
domu.Nikomuwcześniejniewspomniała,żesięprzeprowadziła.
Zadużosiędziało.Justyna,MichałiMarlenabylizaaferowani
zmianami,któreichspotykały,więcczekałanaodpowiednimoment.
Zaskoczyłaichnowinąprzedsamymślubem,boniemogłajuż
dłużejwytrzymaćzpodzieleniemsięradościązespełnieniamarzenia.
Noniewiem,dom?Nieplanujemytakdużegozakupu,
przynajmniejteraz.Niestaćnas.Zresztą,jeślikiedyśsięzdecydujemy,
chybawolęurządzićgoposwojemu,aty,jaksięzdaje,nabrakzleceń
nienarzekaszodpowiedziałaJustyna.
Nienarzekam,właśniezgodziłamsięurządzićmieszkanie
nowegoznajomegonaszejkochanejMarleny,czylipanaSeweryna,
o,tegotam.Przedchwiląmnieotopoprosił.Nieustaliliśmyjeszcze
żadnychszczegółów.Nawetniewiem,czymówiłpoważnie,ale
cotam.Beatazdawałasięrozbawiona.
Mieliśmyprzyjemnośćgopoznać.Marlenajestniemożliwa.
Przyprowadziłagonanaszślub,nicwcześniejonimniewspominając,