Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przeprowadzićzabiegwdomu…Jeszczepółrokutemu
pracowaławszpitaluwKownie.WtedyRičardas
–pomachałaprzezoknodomężczyznymieszającego
cement–zarabiałpieniądzewzakładachrybnych
wIrlandii.
–Jesieniąbierzemyślub.Znudziłomisięjeżdżenie
zKownacoweekend,anatowychodziło.Miałamromans
zlekarzemzinnegooddziału.Sypiałamznim,
aonzjeszczeparomainnymipielęgniarkami.Nigdynie
śmiałamzwrócićsiędoniegonaty,dokońcazwiązku
mówiłam„paniedoktorze”.Taksamozwracałysię
doniegojegodzieci.Razkochaliśmysięwjegostarym
mercu.Byłazima.Otwieramoczy,obokoddycha
człowiek,śmierdzizmywakdoszyb.Przyleśnejdrodze
stoiośnieżonatablicaznapisem„Katolickiobózletnidla
dzieci”.Musiałampoczuć,żejestemmłoda,żemam
zdrowenerki,musiałampoczuć,żeżyję.Zatablicąbyłlas
świerkowy,naśnieguśladypsichłap,zajęczychskoków
inaszejkawyztermosu,dalej:przedmieścia,Kowno,
ludzie,odgłosymiasta,ajamiałamwrażenie,żetego
wszystkiegotamniema,żesątylkonieboimgła,
rozumiesz?Inaglepojęłam,żedłużejniemogęmówić
dotegoczłowieka„paniedoktorze”.Zresztąniebędzie
takiejpotrzeby,bojużgoniekocham.Kiedywrócił
Ričardas,ajapracowałamtutaj,doktorekraztylko
domniezadzwonił,wnocy,zkasynawKownie.Byłlekko
wstawiony.Powiedział:„Emilio,zawszewiedziałaś,czego
chcesz,chociażjadokońcaciebienierozumiałem,mów
szybko,jakikolormamobstawić,czerwonyczyzielony?
Ipodajdowolny,byleszczęśliwy,numer”.Obokmnieleży
Ričardas.Wyszeptałam:„Kolorczerwony,numersiedem.
Tylkoproszętokoniecznieskonsultowaćzinnymi
pielęgniarkamizKowna,paniedoktorze,zbytduże
ryzyko,żebypolegaćnajednejopinii…”.AmójRičardas
natoprzezsenmówi:„Aletymaszodpowiedzialną
pracę,kotku,onisiębezciebiegubiąwtymlaboratorium,
wtychwszystkichbutelkach”.
–Emilio–mówięjej–miłośćtrwatylecowięzienie.
Przeważnietrzylata.Potemczłowiekwracadodomu.