Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
szczepieniaDi-Per-Tedodawałypielęgniarki.Obchód,
obchód,obchódkrzyczałyoddziałowe,asalowe
wtórowałyimkupy,kupy,kupy.
Aurapaździernikanienastrajaładobrze,jeśliwogóle
możnamówićodobrymnastrojuwkontekście
śmiercinastolatki.Wbrewprognozomsynoptyków
Tarnówobjęłastrefaniżu.Nawetpolskibiegunciepła
musiwyrobićrocznąnormędeszczunametr
powierzchni.
Brunatnachmura,któranadpłynęłazewschodu
wczesnymporankiem,okołogodzinydziewiątejotuliła
całemiasto,odRzędzinapoMościce.Gdyprzyszedł
czaspogrzebu,rozpadałosięnadobre.Zmianapogody
pozbawiłauroczystośćnawetprzypadkowych
przechodniów.
Nadtrumnąstaliksiądzzkropidłem,ministrant,
czterechmacherówzzakładupogrzebowegooraz
KrzysztofRotazKOBIETĄ.Kropledeszczubębniły
potrumnieiparasolach.Kapłanwygłosiłwzruszającą
peroręwtowarzystwiebłyskawicigrzmotów.Potem
ciałopochłonęłaziemia.Rodzisiępytanie,dlaczego
wszystkoodbyłosięcichcem.Copowiedzieć
współczującym,którzychcielizjednoczyćsię
wcierpieniu?Czymożnaprzekazaćsłowaotuchyojcu
zmarłegodziecka?Czyzrozumiejąjegoból?
PoTarnowiekrążąróżneinformacjeoRotach,rzadko
hurraoptymistyczne.Szukaniezwolenników
ordynatoramożnaporównaćdotruduodnalezienia