Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
KIEDYSZŁAMPRZEZparkingwkierunkudomu,zobaczyłam
przyjaciółkęnarowerze.Melikezahamowałaostroprzed
stajnią,zeskoczyłazsiodełkaioparładamkęościanę.
Niemów,żejużwróciłaś?zawołałazasapana,
patrzącnamojeubłoconebutydokonnejjazdy.
Pogalopowałamnałąkęizpowrotem,żebyFritzimiał
trochęruchu.
Onie,ataksięspieszyłam!
Przykromi,aleniewiedziałam,kiedybędziesz,
adziadekpoprosiłmnierano,żebympojechała
zdzieciakamizgrupynasiedemnastą.
Melikeniekryłarozczarowania.Opadłanakostkę
słomy.Wiedziałam,żechętnieprzejechałabysięrazem
zemną,mającnadzieję,żeoczywiściezupełnie
przypadkiempogalopujemyobokleśniczówki,gdzie
mieszkałjejaktualnyobiektwestchnień,doktorLajos
Kertéczy.
JutromożemywyskoczyćdoLajosa.Nieucieknieci.
Mrugnęłamdoprzyjaciółki,któramomentalnieoblała
sięrumieńcem.
Głupiakrowazciebie,Eleno.Wiedziałaś?odparła,