Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
będzieszmiałabliskodoziemi.
Nie,zSiriusanapewnoniespadnieszpowiedziałam
szybko,żebymałaniezalałasięłzamiinieuciekła
zujeżdżalni,nacochybamiałaochotę.Niemogliśmy
sobiepozwolićnastratękolejnegoklienta.Dziadekmiał
specyficznepoczuciehumoru,najwyraźniejniezrozumiałe
dlamałejkursantkiijejrozhisteryzowanejmatki.Chodź,
przepniemywytokodSzafiraimożeszjechać.
PokilkuminutachSzafirkłusowałjużnaczeleszeregu
złożonegozkursantekiichkoni.Ciemnokasztanowy
wałachnatychmiastsięzorientował,żezemnąniebędzie
mógłsobiepogrywać,więczachowywałsięwręcz
wzorcowo.ALisasiedziaładumnieuśmiechnięta
naSiriusie,którybyłtakposłuszny,jakjejobiecałam.
Pozostałaczęśćzajęćprzebiegłabezżadnych
problemów,ajamogłamwrócićmyślamidoTima.
Ciekawe,coterazrobił?CzymusiałsięzajmowaćAriane,
mojąaroganckąkoleżankązklasy?Amożesiedziałznią
ijejprzyjaciółkamiwświetlicydlajeźdźców?Arianenie
omieszkałamiwytknąć,żewstadninieojcaTima,
RichardaJungbluta,znajdowałasięcałkiemnowoczesna
świetlica,zktórejprzezwielkieszybymożnabyło
oglądać,cosiędziejewujeżdżalni.CoprawdaTim
zapewniałmnie,żeniemuszęsięprzejmowaćAriane,
jednakmimotozazdrośćcodziennietoczyłamojeserce.
Wieledałabymzato,żebychoćrazzobaczyć,jakjest
uniegowstadninie.Wiedziałabymprzynajmniej,gdzie
ijakspędzapopołudnianatojednakniemiałamszans.
Gdybyktośmnietamrozpoznałiwjakiśsposób
wiadomośćdotarłabydomoichrodzicówalbo