Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
18
AnnaKamieńska
jącejchorobie,umierabowiemJanŚpiewak,poeta,eseistaitłumacz,mążKamień-
skiej.Stratamężajestdladiarystkiczymśzgołaabstrakcyjnym,czegoniejestwsta-
niezrozumiećiwconiechceuwierzyć.Zpoczątkubuntujesięiwpadawgłęboką
rozpacz,tazaśprędkoprzemieniasięwżałobę,którabędzietrwałaniemaldokońca
jejżycia-Bżałobnikuzmysławiasobie,żeto,naczymbudowałswojątożsamość,
zkimsięprzezlataidentyfikował,znikłonieodwracalnie.Jeślizosobązmarłąlub
utraconąwiązałagouzależniającawięźopartanawspólnociedziałańiprzekonań,
topoodejściutejosobyżałobniknietylkotracikogośbliskiego,aleteżdoświadcza
utratywłasnejwartości”5.Dochodzituwięcdoodwróceniaporządku,dozałamania
siępozorniestabilnejrzeczywistości,atomożeprzynieśćniespodziewanenastęp-
stwa.
Poetka-wtamtymczasieagnostyczka,niewykluczonenawet,żeosobaniewie-
rząca,siłującasięzeswojąreligią,choćwciążtworzącawduchukulturyeuropejskiej
(czyraczejśródziemnomorskiej),czerpiącapełnymigarściamizsymbolikichrze-
ścijańskiej6-niedługopotraumatycznychzdarzeniachzkońca1967rokuwraca
doKościoła.Śmierćmężaokazujesięmomentemprzełomowymnietylkowjej
życiu,lecztakżewtwórczości(zwłaszczatejdiarystycznej).Niejesttooczywiście
procesnatychmiastowy,wręczprzeciwnie-trwalatami.Jednakjużw1970roku
nakartachNotatnikawidzimyKamieńskąodmienioną:radośniejszą,wierzącą,po-
bożną,cieszącąsię,żeto,czegozniknięciezostawiłoposobiepustkę,znalazłosię
zpowrotemnaswoimmiejscu.Jejnawróceniesiębyło,innymisłowy,początkiem
długotrwałegoprocesuleczenia,powolnymodbudowywaniemświata,któryroz-
padłsięnajejoczach.Oilewięcwcześniejinteresowałyprzedewszystkimlite-
raturaipoezja,atakżenatura-jednazgłównychbohaterekjejwierszy,wtymmo-
rze,któremupoświęciławswoichzapiskachwielemiejsca-otyleod1970rokupo-
jawiasiępogłębionarefleksjareligijnaskupiającasięatowokółhistoriireligii,ato
jejdogmatów,atojejobrzędowości,atosamegopraktykowaniawiary.Nieznikają
przytymwcześniejszetematyiproblemy,którezajmowałyjejuwagę,nieschodzą
nawetnadrugiplan,poprostuuzupełnianeprzezinnąoptykę.
JednakzanimKamieńskaodnajdziereligięnanowo,prowadzićbędziedziennik
żałoby-niespotykaniesmutnyibyćmożenajbardziejporuszającyzewszystkich
jejnotatek,aprzytym,jakjejpozostałezapiski,skondensowanyikrótki,ledwie
kilkunastostronicowy.Ciekawe,żewszystkiezdania,wszystkieopowieścinotowane
przezKamieńskąwtamtymczasie,wydająsięurywaćwpołowie,jakgdybynie
miałyzakończenia:BObiecywałamcikilkadniprzedtem,żeweźmiemytaksówkę
ipojedziemydodomu.Pomaleńkubędzieszszedłposchodach,wejdziemydona-
szegodomu,siądziesznatapczanie”(NI,36).Niedomknięciezapisu,brakjakiej-
kolwiekkody,jesttymbardziejznaczące.Brakmężatobrakświata,jakipoetka
sobiestworzyłaiwjakimszczęśliwiefunkcjonowała;torównieżsymbolwiecznej
samotności,wiecznegoniedopełnienia.Kamieńskajestświadomanieodwracal-
nościtegostanurzeczy:BTojestjużwszystko.Innegożycianiebędzie”(NI,37).
Zaskakujące,jakbardzoniektórejejnotatkiprzypominająfragmentyDziennika
żałobnegoRolandaBarthesa-równielapidarneitaksamoprzepełnionecier-
pieniem,tyleżenapisanedekadęwcześniej.Zbieżnościtrudnedoprzeoczenia.
5JerzyJarniewicz,JoanDidionijejporuszającydziennikżałoby.Poznajciepomnikowąpostać
amerykańskiejliteratury,BGazetaWyborcza”,https://wyborcza.pl/1,75248,19903670,joan-didion-
-i-jej-poruszajacy-dziennik-zaloby-poznajcie-pomnikowa.html[dostęp:24.03.2020].
6MałgorzataCzermińska,Autobiografcznytrójkąt.Świadectwo,wyznanieiwyzwanie,Kraków2000,
s.92.
32(2/2020)