Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział3
ToniejestzwykłeCiacho-to
Superciachozposypką
Ela
Kiedystanęłamprzedstarąremiząstrażacką,wktórejna
poddaszuznajdowałsięloftHarper,poczułam,żewkoń-
cumogęnabraćspokojniepowietrzawpłuca.Pracownia,
choćbyłamibliska,to,odkądpojawiłasięwniejpiekiel-
narodzinka,niebyłajużtymsamymmiejscem.Niebyła
jużmoimbezpiecznymazylem.Terazstałosięnimmiesz-
kaniemojejprzyjaciółki.Wiedziałaowszystkim.Otym,
jakokropnietraktujemnieBeatrice,otym,żeniepragnę
27