Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
Mojesmoothienatwojejszybie
Ela
Byłamspóźniona,takcholerniespóźniona,aBeatricepew-
niejużpulsowałażyłkanaczole.Wyobrażałamsobie
zgłowąsmoka,uktóregozuszubuchapara,azpaszczy
sączysiężółtapiana.Zaśmiałamsiępodnosemimocniej
odepchnęłamstopąodchodnika,mojaczarnadeskorolka
sunęłapokrzywychpłytachlekkoturkocząc.Wjednej
ręcetrzymałamkubekzmangowymsmoothie,awdru-
giejreklamówkęzkoronkami,któremusiałamodebraćod
DonCarla.Wgwoliścisłościmiałamzabraćjejużwczoraj,
alemójdebilnyprzyrodnibratnieprzekazałmiwiadomo-
ści,żedostawadotarłazWłoch,ajamogęzjawićsiępo
9