Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
6
Taka,którejsięniepowiodło
Madzianiepamiętaławypadku,którybytaknią
wstrząsnąłjakowospóźnienieJoasi.
Niemogłazasnąć,choćwsalachinakorytarzubyło
cicho.Zdawałojejsię,żektośchodzi,to,żeczućwoń
spalenizny,toznowu,żewdeszczugęstopadającym
dźwięczyjakaśmelodia.Nadewszystkojednakspać
przeszkadzałjejbiegwłasnychmyśli.
Roiłojejsię,żejutronapensjizdarzysięcoś
okropnego.NajpewniejJoasiastracimiejscedamy
klasowejzato,żetakpóźnowróciła;amożeiZosię
wydalą,żezamknęładrzwinaklucz.
BiednaJoasiawzdychałaMagdalena,przewracając
sięnałóżkujejjużnicnieuratuje.Pamiętam,jeszcze
wtrzeciejklasie,paniLatterwymówiłamiejscepannie
Zuzanniezato,żebezopowiedzeniasięwyszłaprzed
południem.Albodwalatatemucosięstałozpanną
Krystyną?Razjedennienocowaławdomuiżegnam
panią!…Niewiemnawet,czydostałamiejscenainnej
pensji?…
IcotejZosistrzeliłodogłowy?…Bałasię?Ale
nakorytarzniktniemógłbywejść.Amożeonaprzez
zazdrośćopanaKazimierza?…Niegodziwadziewczyna,
naturalnie,żezrobiłatoprzezzazdrość…
AmożepaniLatterimniewydalizato,żewyszłam
nakorytarz?…Ha,powiem,żedziewczynkiogromnie
bałysięichciałamjeuspokoić.
Tymrazemmyślwydaleniazpensjiprzeraziłają.
Coonapowierodzicom,jakpokażesięim,straciwszy
miejsce?…Icobędzierobićwdomu,wypędzona,okryta