Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
polskim,bymunadaćflaubertowskązwięzłość,wagę,
kolorizapachŻeromskiinstynktownieposzukiwał
młodychprzyjaciół,pomocnikówikontynuatorówswego
zaczętegodzieła,możenietylkowdziedzinietwórczości
piśmienniczej,lecztakżewplastyce,wobrazie,
wmuzyce,awreszcie,inajwięcejmoże,wczynie.
Ciągleznękanypolskimniedostatkiem,nędzą
icierpieniemojczystegolosu,spalałsiępragnieniem
szczęściadlaojczyzny.Chociażzawszepowracałwkońcu
donutystrasznejniewiaryibeznadziei,doponurych
proroctwicierpiącychsamobiczowań,tojednak
wchwilachlepszychwierzył,takjakmymłodzi,
wwyzwalającąduszęzjejudręczeńosobistych,anaród
zjegokajdansiłęwolnegoczynu.Wjednejztakich
chwilmówiłmizcechującąjegoopowiadaniagłęboką
iprzenikającątroskąoJózefiePiłsudskim,jakootym,
któryjedynyjestzdolnyczyntenpodjąć.Teukochania
itetęsknoty,temrocznezwątpieniaitemłodeporywy
wsercuŻeromskiegobudziływnimjakąśczułączujność
namłodedusze.Izakażdymrazem,gdypojawiałsię
najegowidnokręguczłowieknowy,zambicjąartysty
izpragnieniemPolaka,Żeromskimiałinstynkt
przywiązaniasiędoniego,jakdowłasnegosyna,
udzieleniamuswychzgryzotitęsknotobudzeniawnim
swojejwiary,jakgdybyoddaniawjegoręcewątłej,
egzotycznejrośliny,ledwiedopierocożywej,abyten
nowyczłowiekumocnił,życiuprzywrócił,uczyniłodporną,
dałjejsiłęenergiiiwzrostu.TakimibylinadrodzeStefana
ŻeromskiegoJanWitkiewicz,StanisławKarłowicz,Karol
Szymanowskikażdegoznichpamiętamobdzielonego
wtymczasiehojnymiskarbamiumysłuiserca
Żeromskiego.Takimijednymspomiędzyinnychstałem
sięwtymczasieija.
Żeromskicorazczęściejzdawałsiępotrzebowaćmego
towarzystwa.TrybjegożyciawZakopanembyłspokojny
imałodopuszczałurozmaiceń.Spacerydozwolone
mubyłytylkowwygodnychekwipażach;zajeżdżał
poniegoprzedzajmowanyprzezeńdomprzyulicy
Zamoyskiegopowózparokonny,apotem,wzimie,duże,