Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jegobratniebyłświętyizrobiłwswoimżyciuwielepaskudnych
rzeczy,aleGrzegorzniemiałochotysłuchać,jakktośpostronny
bezustanniegoszkalujeiszukaodwetu.
Kostekmomentalniezamilkł.GrzegorzŁyszkinmiałsłuszność
–Lewinbyłtakimsamymresortowymaparatczykiemjakkobieta,
któraurodziłamudwóchsynówipewnegodniazostałajegożoną.
Możenieprzystawiałanikomupistoletudogłowy,alebrałaudział
whaniebnejhistorii,któraomaływłosnierozwaliłamałżeństwaNadii
NiechowskiejiKubyStaśki.OczywiścieKarolekmiałwtymswój
udział,chociażBógraczywiedzieć,jakiemiałpretensjedomęża
swojejkuzynki.Lewinbyłmendą,aleKostekniezamierzałjużsię
wypowiadaćnajegotemat,boŁyszkinznowuwypomnimuzwiązek
zBeatą,aoniejźlemówićniechciał.Santorskanigdyniezrobiła
mukrzywdy,jednakwieluinnychniemogłobypowiedziećoniejtego
samego.Niekiedymyślałsobie,iżBeatabyłatakimLewinem
wspódnicy.
Postanowiłzmienićtemat.
–Zanimnaszkrajsiędźwignie,możeupłynąćwielelat…Itomnie
trochęmartwi.JasiekiPawełprzyzwyczajenisądoinnegożycia,
asąnatyleduzi,byrozpoznaćróżnicę.Niewiem,jakprzyjmą
wiadomośćowyprowadzcedoinnegokrajui,cotudużomówić,
biednegoizacofanego.
–Właśnie,itojestnaszaszansa.Nawetniewielkikapitałbędzie
wPolscemilewidziany.Tonajlepszyczasnarobienieinteresów.Nie
wiem,czyakuratbranżawydawniczabędzietakbardzoopłacalna,ale
możnabypomyślećojakimśsklepie,butikuczymałejfirmie
produkcyjnej–powiedziałSergiusz.–Jeślimasiępieniądze,wszędzie
możnasięurządzić.
–Niemamkapitału–westchnąłKostek.–Alecholerniechciałbym
wrócićdokraju.
–AjabymchętnieodkupiładworekwChełmicach.Odrestauruję
goiotworzęszkółkęjeździecką–powiedziałaAlicja.
Sergiuszspochmurniał,zapewnedlatego,żeniechciałwracać
wspomnieniamidowielkiejmiłości,którąniegdyśjegożonadarzyła
JulianaChełmickiego.PaniDargiewiczchybasięzorientowała,
żepalnęłagłupstwo,więcdodała: