Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Stałosięcoś?
NiemruknąłMikołaj.
Karolzapaliłgórneświatłoipodszedłdosyna.Iwtedyzobaczył,
żeMikołajmarozciętąwargęiopuchniętejednooko.
Ktocitozrobił?Mikołaj…Możetrzebajechaćnapogotowie?
Byłeśumatki,coonaślepajestczyco?Lewinsięzdenerwował.
Niebyłemumatki.Zadzwoniłem,żenieprzyjdędoniej,
boumówiłemsięzchłopakaminapizzę.Jakzwyklezaczęłasięśmiać,
niemampojęcia,jakpowinnawyglądaćprawdziwapizzaiżeciasto
niemożemiećgrubościkajzerki…Niechciałem,żebywypytywała
albociągałamnieposzpitalach.
Alemniechybamożeszpowiedzieć,cosięstałoburknął.
Pobiłemsięztakimjednym…
Jaksięnazywa?Gdziemieszka?Karolzamierzałjaknajszybciej
dorwaćgówniarza,któryskrzywdziłjegosyna.
Przestań!krzyknąłMikołaj.Przestańmnieprzesłuchiwać…
Niechcę,żebyśzałatwiałzamnietakiesprawy!
Lewinwestchnął.
Dobrze,będziejakzechcesz,alemożeprzynajmniejmipowiesz,
dlaczegolejeszsięzjakimiśoprychami.
Przezciebie…
Słucham?Karolbyłszczerzezdziwiony.
Robertzmojejklasypowiedziałmi,żetakichjaktybędąteraz
wieszaćnalatarniach.Podobnoskatowałeśkiedyśjegoojca…No,
todałemmupomordzie.Aonskrzyknąłchłopaków,żebylaćesbeckie
ścierwo.
Ijamamtotakzostawić?Lewinsądził,żejegosynpobiłsię
ojakąśładnądziewuchęinawetnieprzyszłomudogłowy,stałosię
tozjegopowodu.
Tak,masztotakzostawić!syknął.Jesteśmoimtatąinie
pozwolę,żebyjakiśśmiećcięobrażał.Iniemównicmamie.
Matcenicniepowiem,aleniechcę,żebyśprzezemnieobrywał.
Przeniosęciędoinnejszkoły.
Tonicnieda,tato.Zawszeznajdziesięktoś,komuniespodobasię
mojenazwisko.
Anakiedyumówiłeśsięzmatką?Przecieżtaopuchliznatak