Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Widzisz,jakiegomaszdobregochłopa,Gabryśka.Jacidwarazy
przebaczyłem.
Tylepiejniezaczynaj,bojaskończyćmogę!warknęła.
TęsknięzaKostkiem,wkońcutomójsyn,izawnusiami,anie
widziałamichodprawiesiedmiulat.Terazjużnicgonietrzyma
wAnglii,możewróci.Chłopcyjakośsięzaaklimatyzują,ajabędę
mogłaichczęściejwidywać.Możepowstanąjakieśniereżimowe
gazetyiwkońcuKostekbędziemógłpisaćcochce.Mieszkaniema,
topoBeacie,możewykupijenawłasność…Jakjabymchciała
wkońcuspędzićjakieśświętazewszystkimi.
Gorzej,jakijemusięniespodobatobrataniezkomuchami.
ZnowupodpadniewładzymruknąłBłażej.
JulciawstąpiładoSolidarnościWalczącejitakżepotępia
todogadywaniesięzczerwonymipowiedziałdumnieOssowiecki.
Mojakrew.
ToprawdasyknęłaNina.Zamiastzajmowaćsiędomem,
bawiłasięwpolitykę.Aterazco?Animęża,aniwolnejPolskinie
wywalczyła.
Makręgosłup,aniejaktenjejmężulek.Kawałszubrawca…
Aczymcisiętakzięciuleknaraził?zapytałBłażej,ponieważ
tematcórkiOssowieckichijejmałżonkanależałtotych,którychnigdy
nieporuszano.
Donosiłnamnieinaswojążonę.Rozumiesz?Izatodostawał
pieniądze!Ateraztacyludziejaktengnójbędąrządzićtymkrajem.
Startujewwyborach?zdziwiłasięGabrysia.
Tak.Iwykrzykuje,żestworzywPolscenowąlewicę.Podła
świnia…Grzegorzmachnąłręką.
InaniegokiedyśprzyjdzieporawestchnąłBłażej.Inatego
skurwysyna,Lewina,także.