Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
najlepszychiniepozwalałnaustępstwa.Równocześnie
odnikogoniewymagałtylecoodsiebiesamegoiBruno
podejrzewał,żetaekscentrycznamieszankaegoizmu
oraznieustannegodążeniadolepszego,jestjednym
zczynników,dziękiktórymdoszlitakdaleko.
Aleczyniemiałważniejszychproblemównagłowie?
Przełknąłślinę,uświadomiwszysobie,żeoddobrychparu
minutniepomyślałoDianie.Oderwałspojrzenie
odplazmy,wyciągnąłtelefoniszybkowystukał„jaksię
macie?”naklawiaturzesmartfona,wpoluesemesów
zDorotą.
Skrzywiłsię,gdyHugozcałejsiłydmuchnął
wurodzinowątrąbkę.
Dokonałosię!stwierdziłdramatycznie,poprawiając
przekrzywionączapkęnaczubkugłowy.Narodziny
technologicznegozła!Teraztylkoczekać,pomylone
babciezacznąwybijaćnamszybylaskami,święcie
przekonane,żeotwieramywrotadopiekła.
Wątpię,czytargitechnologicznezebrałyakurattakie
gronoodbiorcówodezwałsięMaks.Alepewniemasz
rację,takczyinaczejznajdziesięparuodmieńców,którzy
będąnanaskrzywopatrzeć.Potymfacecie
odprezentacjiSamsungasłuchzaginął,pewniespalili
gonastosie.Azarządnabrałwodywusta.NaLinkedIn
blokująkomentarzepodswoimipostami.
Kiedysięnauczą,żezamykającludziomjadaczkę,
jedyniesamisobiezacieśniająpętlęnakarku?Iga
westchnęła.Jejpoliczkibyłyzaczerwienione.Bruno
zauważył,żepodczasoglądaniaprezentacjiOliwiera
zaciskałakciukitakmocno,żebielałyjejkostki.
Paniearchitekcie,cośpantakicichy?zwróciłsię
wjegostronęHugo.Jakcisiępodobało?
Powolipokiwałgłową,marszczącczoło.
Najważniejsze,żeobojedaliradęichłopakiogarnęli
wszystkonamiejscu.