Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Gdybymożnabyłozabijaćoczami,tojużbymnieżył.Widziałem,
żebyłagotowamiprzyłożyć.Janiepozostałemdłużnyiteżrzuciłem
kilkanieuprzejmości.Wprzeciwnymrazieniebyłbymsobą.Gdytuż
oboknaswyłoniłsięChuck,odrazuzorientowałemsię,kimjestjego
towarzyszka.ToFaithAvoy–przyszłanarzeczonamojegowspólnika,
właśnienatoprzyjęciezostałemzaproszony,oironio.Faithposłała
mikilkazabójczychspojrzeń,agdytylkoodeszła,przywitałemsięz
Chuckiem.
–Macharakterek,conie?–zapytałemiczekałemnajegoreakcję.
–Oj,bardzo,czasamiażzabardzo.
Jużwiedziałem,żeonaniejestodpowiedniąkobietądlaniego.
PrzeprosiłemmojegorozmówcęiwróciłemdoVictora,który
obserwowałmniedośćuważnie.
–Wcotysiępakujesz,Ernesto?
Nopatrzcie,mójmłodszybraciszekdoskonalewiedział,corobię.
Latanauki–pomyślałem.
Abyuniknąćgadaniaotejscenie,którąprzedchwiląurządziłem,
wróciłemdojegotematu.
–ComaszzamiarrobićwtejBarcelonie?
Niesłuchałemuważnie,aleobiłomisięouszy,żetamwłaśniechciał
wyjechać.
Victorspojrzałnamniezzapałemdziecka.
–Dobra,pogadamywklubie,naspokojnie–powiedziałem
iwybrałemnumerNapoleona.
Wychodzączsali,rozejrzałemsięzazłośnicą,alejejniebyło.
Chciałemjąjeszczetrochępozaczepiać,takpiękniesiędenerwowała.
***
Mójmałybraciszekpowiniendorosnąć.Siedzieliśmywzamkniętej
lożymojegoklubuirozmawialiśmyojegopomyśle.
–Chodzioto,żetakamienicatojestżyłazłotawsamymsercu
Barcelony.Wpiwnicychcęzrobićklub,poziomwyżejhotel,
anasamejgórzekilkamieszkań.Oczywiściewszystkowyciszone