Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uśmiechumierającegostarca,cieszącegosię,żektośpozanimwtym
mieścieczyta,żeuczysięztychksiąg,wtedywiedziałjuż,żewarto.
Kiedytylkokończył,DonAntonioTramossoGalinoSanches
zesmakiemzjadałprzeczytanedzieło.
TrzytygodniepoprzyjeździeszklarzadoCaonadeBahiawujek
zmarł.Przezdwadzieściatygodnizjadłosiemnaściepowieści,
trzydzieścidwatomywierszy,osiemtomówencyklopedii,dziewięć
poradników,stotrzyulotki,kilkasetluźnoporozrzucanychpodomu
gazet.DonAntonioTramossoGalinoSancheswwiekuczterdziestulat
wyglądałjakosiemdziesięciolatek.Najegopalcachiustachpozostały
fragmentyzaschniętegoinkaustu.Wyschniętanawiórskórazaczęła
przypominaćpapier,którytakchętniekonsumował.
Nicwtymdziwnego,żemłodyszklarzniepochowałswojego
wujka.Pozostanieprzykrytystosemkołderiksiągwswoimpokoju,
doktóregodostępubronistertaniedojedzonychstarodruków
zadecydowałMarko.Niestaćgobyłonazorganizowanieporządnego
pogrzebu.Niechciałteż,abyciałoDonAntoniozakopanowjakiejś
anonimowej,zbiorowejmogile,cowtamtychczasachzdarzałosię
często:niktniedbałoswoichzmarłych.Markobyłinny.„Jednaktak
sięniepowinnorobić”rozmyślał,spoglądającnajedenzgrupowych
pogrzebów.Zaschnięteciałowujkapozostawiłwjegopokoju.
Tużprzedśmierciąchłopakobiecałwujowi,żepewnegodnia
zabierzegozesobąwpodróż,jakiejnigdywcześniejnieprzeżył.Nie
mógłtegoprzyrzeczeniazłamać.Naprzekórtymzłym,brudnym
czasommusiałsampozostaćchociażpoczęściczłowiekiem.Wiedział,
żekiedyśzwujkiembędąjeszczepodróżowaćpocałymświecie.Tak
jakbohaterowieksiążek,któreDonAntoniokazałsobieprzedśmiercią
czytaćnagłos.