Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Zabioręciędo„Kaliny”–pogroziłamipalcem.–Zobaczymy,
coonanatopowie.
Poszedłemzaniąwgłąbpodwórza.
–„Kalina”,tenbrzdącchcedowojska–powiedziałamoja
przypadkowaopiekunka.
–Jakto...dowojska?–zapytała„Kalina”,alewcalesięnie
roześmiała.
Byławysokaiładna.
–ChcębyćwPowstaniu–powtórzyłem.
–Ajaksięnazywasz?
–MirekJajko–odpowiedziałemzgodniezprawdą.
–Iletymaszlat?
–Dwanaścieskończyłem!–skłamałem,bogdybympowiedział
prawdę,odesłałabymniezkwitkiem.
–Namojeokototymaszdziesięć.Góra!–odezwałasięstanowczo
„Kalina”.
Zgadła!Aleniedałemtegoposobiepoznać.
–AcotychceszwtymPowstaniurobić?–przepytywałamniedalej,
alejużnietakostro.
–Bićsię.
–Arodzicesięzgodzili?
–Zginęli–wyrecytowałem.
Przecieżgdybympowiedział,żeżyjąisiedząwpiwnicydwieulice
dalej,tobymniedonichodesłała.
–Gdzie?–„Kalina”pochyliłasięnademnązatroskanaipogłaskała