Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Odichśmiercimieszkamtylkozbabcią.Dziadekodszedł,
jakniebyłomniejeszczenaświecie.Przynajmniejzanimnie
muszętęsknić.
Przedmorderstwemrodzicówmiałamzamiarzacząćstudia.
Zawszechciałamzostaćlekarzem,ratowaćżycieinnych.Nieste-
ty,tonigdyniebędziemidane.
Odprawiedwóchlatpracujęjakokelnerkawkafeteriinale-
żącejdoznajomychmamy.Gdybymniezaczęłazarabiaćizdała
sięwyłącznienaschorowanąbabcię,jużdawnostraciłybyśmy
dommiejsce,któregozawszelkącenęniechcęopuszczać.Do-
rastałamwnimiłącząmnieznimnajpiękniejszewspomnienia.
Zmojejwypłatypłacimyrachunki,aemeryturababciwy-
starcza,byzaopatrzyćlodówkę.Niemogęnarzekać,przecież
wiem,żeinnimajągorzej.Jakbyniepatrzeć,mamdachnad
głowąiniebrakujemiprzyjaciół.Niestetyodtegotragicznego
dnia,niejestemprawdziwieszczęśliwa.Babciamówi,żezbudo-
wałamwokółsiebiemur,ponieważniechcę,byktośzabardzo
siędomniezbliżył.Marację,niedajBożezacznieminakimś
zależeć,atomiałobykatastrofalneskutki.Niechcębyćraniona.
Nieważne,wjakisposób,każdybyłbybolesny.Samamyśl,że
mogłabymdrugirazkogośstracić,zżeramnieodśrodkaniczym
śmiercionośnykwas.
Stałamsiękimśzupełnieinnym.Małokomuufamiprawie
nigdynierozmawiamosobieczyrodzicach.Niemogęprzecież
pozwolić,byktoświedziałomniewięcejniżtokonieczne.
Zdajęsobiesprawę,żewiększośćludziwidziwemnie
uśmiechniętą,radosnądziewczynę,którazawszejestszczera
inigdynieodmawiapomocy.Taknaprawdęjestemzamkniętą
wsobiemałą,wystraszonąosóbką.
Błotokleisiędoprzemokniętychbutów.Jeszczejakieśpięć-
setmetrówibędęmogłazdjąćzsiebieubranie,napuścićcie-
płejwodydowannyizanurzyćsięwniejposamczubeknosa,
zostawiającwszystkozasobą.Jakcodzień,chwycęzajedną