Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uzdolnieniawzakresiesztukiirzemiosła,mieszkaliwDomu
BrązowychWilków.Alebyłteżtrzecidom,DomSrebrnychKruków
–zwanyDomemŚmierci.
ZamieszkiwaligotacyjakDylanDaePark,awięcci,którzymieli
wsobiepierwiastekciemnejstronymocy.Dylanbyłżniwiarzem.Był
kimś,ktoniósłśmierć,ktoodprowadzałduszezmarłychwzaświaty.
Kimś,ktopotrafiłwyrwaćduszęzciałapodczaswalki,coczyniło
gojednąznajniebezpieczniejszychosóbwakademii.Azatemkimś,
odkogolepiejtrzymaćsięzdaleka,zwłaszczagdy–takjak
ja–pochodzisięzroduobdarowującegożyciem,aniezabierającego
je.
Przezgłowęprzebiegałyminiezliczonemyśliizastanawiałamsię,
czyznimdziejesiępodobnie.Przyglądałmisięconajmniejtaksamo
krytycznie,jakjajemu.Wtymmomencieżałowałam,żeniewiem
onimnicwięcejponadto,żejestżniwiarzem,żebyłbardzomłody,
kiedyujawniłasięjegomociżemakoreańskiekorzenie.
Botomogłobysprawić,żepoczułabymsięodrobinębezpieczniej,gdy
takstałipatrzyłnamniezgóry.
Niemogłamzaprzeczyć,żeDylanbyłnaswójsposóbprzystojny.
Twarzniczymwyrzeźbionawkamieniu,ciemne,zawszepoważne
oczyiczarne,dłuższewłosy–dziękinimikolczykowiwnosie
wyglądałnabuntownika.Towrażeniejednakszybkosięulatniało,
bobyłjednocześniesztywniakiem.Czasemwidywałam
gonakorytarzachakademiiiwiedziałam,żeuczniowieomijają
goszerokimłukiem.Możedlatego,żeopróczniebezpiecznegodaru,
jakiposiadał,byłnaprawdęogromnyiwłaściwiezawszesprawiał
wrażeniestraszniespiętego,jakbywkażdejchwilibyłgotówrzucićsię
komuśdogardła.
Gdybydysponowałinnymizdolnościami,byćmożezostalibyśmy
przyjaciółmi.Nigdyzawieleprzyjaciół,którzybudząszacunek
winnychiwraziepotrzebychcąsłużyćpomocą.Jednaklos
zaplanowałdlaniegoinnąścieżkę.Mroczną,naktórejwchodził
wkontaktześmiercią–i,oilemiwiadomo,właśnieztegopowodu
niemiałzbytwieluprzyjaciółnawetwswoiminternacie.Nikt,komu
życiemiłe,niechciałprzyjaźnićsięzeżniwiarzem.WhistoriiDanu
razporazpojawiałysięwzmiankiożniwiarzach,którzynieumielisię