Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
3
P
ostrożniespróbowałamotworzyćoczy.Pokilkumrugnięciach
ękałamigłowa.Uniosłamdłońdoczołaipotarłamje.Następnie
przyzwyczaiłamsiędociemności.
Pierwsząrzeczą,jakązobaczyłam,byłbiałysufitnademną.Kiedy
obróciłamgłowęwbok,dostrzegłamrządłóżek,wszystkieprzykryte
białą,nieskazitelnieczystąpościelą.Przymoimłóżkustałnieduży
srebrnywózekzbandażamiijakimiśzapakowanymiakcesoriami.
NajwyraźniejznajdowałamsięwambulatoriumAkademiiEverfall.
Próbowałamprzeniknąćmgłę,spowijającąmojemyśli.Czułamsię,
jakbymgłowęmiałaowiniętąwatą.Wustachczułamniesmak.
Pogrążonawmyślach,popatrzyłamwdrugąstronę,gdziebyło
szerokieokno.Ciężkie,ciemnoszarezasłonybyłyzaciągnięteijedynie
przezszparęmiędzynimiwidziałam,żenazewnątrzjestdzień.
Niemogłamsobieprzypomnieć,cosięstało.Zamknęłamwięcoczy
ispróbowałamsięskoncentrować.Stopniowozaczęłypojawiaćsię
obrazy,którepoczątkowoniemiałysensu.
ByłamnaBaluGwiaździstejNocy,źlesięczułam…alepotem
wmojejpamięciziaławielkaczarnadziura.
Wgłębipomieszczeniarozległosięcicheszuranie.Spróbowałamsię
podnieśćizobaczyłamuzdrowicielaSheehana,kierującego
ambulatorium.Byłwysokimchudymmężczyznązburząbrązowych
lokówiciepłymibrązowymioczami,którekontrastowałyztwardą
nieustępliwością,malującąsięnajegotwarzy.UzdrowicielSheehan
byłznanyzsurowościinajwredniejszychegzaminówwhistorii
akademii.Wkażdymsemestrzechodziłamprzynajmniejnajednejego
zajęcia,mimożenieznosiłanimnie,animojejmatki.Był
utalentowanymuzdrowicielem,alepasowałomi,żeprzynależydorodu
boginiAirmed.Chociażobydwarodydysponowałyuzdrawiającą
mocą,tojednakpraktykowałynaróżnesposoby.
PonoćkiedyAirmedroniłałzynadgrobembrataMiacha,zabitego