Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zadzieraliściezWalenciakiem?Półdzielnicy
powązkowskiejsięzemści.
–Natobieteż?–zapytałSzmul.
–Szymek,nalitośćboską,przecieżchodzimydotej
samejszkoły.Dobrzewiesz,żeniktzemnąniezadrze.
–Jurekwyciągnąłrękęipomógłwstaćoszołomionemu
Ickowi.
–Właściwietochciałemcięocośzapytać–wydukał
Szmul.
–Ocóżtakiego?
Szmulotworzyłusta,leczwtejsamejchwili
naboiskupojawiłsiędrugizprzyjaciółJerzego,Staszek.
OnidwajiTadekstanowilinierozłącznątrójkę.Blondyn,
ogłowęwyższyodJurka,bezsłowapodszedł
doprzyjacielaiklepnąłgowramię.Rozejrzałsię
poboisku,szukającwrogów.
–Cotusięwydarzyło?Komuspuścićłomot?
–Staszekzmarszczyłczoło,patrzącbadawczo
napoturbowanychchłopaków.
–Jużnikomu.Walenciak–odparłJurek
znonszalancją.
–Skorojużkonieczabawy,amnieniezaproszono,
tochodźmydoojcanastrzelnicę–zaproponowałStaszek
iwyszczerzyłzębywuśmiechu.
–Chodźmy–zgodziłsięJurek.
–Jeśliozabawiemowa…–Szmulwciąłsię
wrozmowę,leczgdyspojrzałynaniegobadawczodwie
paryoczu,natychmiastumilkł.
–Nomówże,skorotakciekawiezacząłeś–zachęcił