Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Poobiedziebyłczasnarozmowynadfiliżankąkawy,
poczymkombatantów,zaopatrzonychwprowiant
nakolację,rozwożonododomów.Powybuchupandemii
naglesięokazało,żepowstańcommożnapomagaćtylko
wichwłasnychdomach,itozzachowaniemwszelkich
środkówostrożności.Tooczywiściesprawiło,żezaczęło
brakowaćrąkdopracy,więcwstacjachradiowych
zaapelowanodomieszkańcówWarszawy,byzgłosilisię
dowolontariatu.
Jednymzwarszawiaków,którzyodpowiedzieli
naapel,byłTomaszKuczyński.Przydzielono
godopomocypanuJerzemuOględzkiemuitakzaczęła
siętahistoria.NieznałamwówczasTomka,leczjego
dobraznajomaprzyjaźnisięzmojąwydawczynią,
współwłaścicielkąWydawnictwaMięta,Agnieszką
Trzeszkowską-Berezą.ItąotodrogąhistoriapanaJerzego
trafiławmojeręce.Ajestonaniezwykła.Rozciągasię
naznaczniedłuższyczasniżpowstaniewarszawskie,
oczymsięprzekonałam,gdyporazpierwszy
rozmawiałamzTomkiemprzeztelefon,apotem
przesłuchałamnagraneprzezniegorozmowyzpanem
Jerzym(dziękuję,Tomku!).
Późniejwszystkopotoczyłosięszybko.Wraz
zTomkiempojechałamdoDomuPowstańców
WarszawskichipoznałampanaJerzego.Serdecznego
mężczyznęznieodłącznąfurażerkąnagłowiepolubiłam
odrazu.Jegoniedasięnielubić.Zawszeuśmiechnięty,
skorydożartów,adotegoniezrównanygawędziarz.Gdy
późniejodwiedziłamgowjegomalutkimmokotowskim
mieszkanku,wyśpiewałmipełnąpiersiąchybawszystkie