Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wszyscydiabli!Dostupiorunów!Stojącyprzynimci-
choczeladnikchrząknąłizapytał,czydobrzesięczuje.
Czułsięwyśmienicie.Cisnąłksięgąoziemięiucałował
przerażonegochłopakawczoło.Wybiegłnaulicęipopę-
dziłnazłamaniekarku.Wjednejchwilipodjąłdecyzję.
Byłspokojnyipewny.KochałSaskięponadwszystko
ichciałjejnatychmiastotympowiedzieć.Cudnedziew-
czę.Twarzcherubinaokolonaburząrudychwłosów.
Białezęby,długiedelikatnedłonieinogi.Nasamą
myślonichrobiłomusięduszno.
Niechtam,możenawetskonać,
bylewjejramionach.Bylebli-
skojejpachnącegomlekiem
ciała.Wszystkobyłowniej
idealne.JakbyStwórcachciał
powiedziećpatrzcie,oto
kobieta,esencjaczłowieczeń-
stwa.Weźciesobienawzór,
zróbcieodlewzespiżu,nakaż-
dymplacu,wkażdymkoście-
lepostawciejejpomnik.Daję
wamniderlandzkiepiękno,nos,
policzki,piersi,uda,włosy,lecznienapokuszenieani
nawetnapocieszenie,dajęwamSaskięjakozaliczkęna
przyszłezbawienie.Przyniejpoczujecie,żeśmierćnie
istnieje,żeczasniemażadnegoznaczenia.OtoSaskia,
bożedziecięzRotterdamu,kochajcieją,bodotegojest
stworzona.
8