Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
List
65
Ciąglecośrozłazicisięwpalcach,itowcaleniemniejniżumnie.
Awtejprodukcjiikonsumpcji,podniesionychdorzędumetafizyki,
gdzieomaszynachmówisię,jakożywych,aożywych,jakomaszy-
nach,krążybiednyczłowiek,taistotanieznanainiewie,comazrobić
wsobieztymwszystkim,czegoniemożnawnimzmierzyć.Ibruździ
bezustanniewtwojejabstrakcji,zasmarowujeczystąkalkęplanu.
Wtedystaraszsięwnimtozatłuc.Pakujeszoddzieckadopuszki,
bacillusbotulinus,toksynawwymagalnejdlaniejtemperaturzewy-
rokunabezterminowyoptymizm.Nazagranicęwysyłasztylkospory,
formyprzetrwalnikowe,niezwykleodpornenaczynnikizewnętrz-
ne.Aleiterobiąciniespodzianki.Wyznaczaszpunktydojścia,do
którychnaprawdęnigdyniemożeszdojść,nawetjeśliwedrzeszsię
siłą.Człowiekjestdlaciebiewyłącznieplasteliną,zktórąrobisz,co
chcesz,iktórąpocieszasz,żejakzużyjesz,toznastępnejcegiełki
jużnapewnoulepiszto,cochciałeś.Itaksobielepiszzpokolenia
napokolenie,będącpodobnymdotychprzewodnikówprzezzieloną
granicę,cotoprzezkilkadnikluczeniapowertepach,mówiącopięć
minut:nJużzaraz,zagórką”.Alegdyonidoprowadzająwkońcudo
jakiegośpunktu,tywodziszbezkońca,boniezależycitakbardzona
tym,żebydoczegośdojść,leczżebywszyscychodzilicorazlepiejpo
twojemu.Chciałbyśmyślzmienićwjakieśperpetuumimmobileipra-
gnąłbyśzatrzymaćżycie,abynpoliczyćszprychykoławruchu”,jak
pisałFlaubertwjednymzeswoichlistów.Dlamniejesttomrzonką,
wktórejkryjesięśmierćwszystkiego,conazywamżyciem.
Zeszedłemkuwodzie.Jacyśchłopcy,obrązowienijużprzedletnim
słońcem,kąpalisiętuukradkiem,wśrodkumiasta.Wgórzewychyliła
sięczapkapolicjanta.Przypomniałim,żetozabronione,oniodpowie-
dzielimu,żewodajestciepłaizaczęlisięubierać.Tak,mójdrogi,czło-
wiekowitrzebadaćluznato,cosięwnimniedazmierzyć,boniewy-
miernebierzeudziałwewszystkim.Inaczejnietylkoono,aleito,co
dajesięzmierzyć,stajedębaprzykażdejsposobności.Patrzącnatych
chłopców,przypomniałemsobiejużporazniewiemktóryto,coSotion
powiedziałIkkosowiwDyskuolimpijskimParandowskiego:nPrzekra-
czaszgranicężycia”.Janiemogęjejprzekroczyć.Pozaniąmusiałbym
takwystudzićkrew,żesamniewiedząckiedy,zacząłbympełzać.
*