Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uśmiechasiędoniejzwyższością.
Sloanobnażazębyimówidomnie:
Zdajeszsobiesprawę,żetwójchłoptaśniebył
jedynym,któregobyłostaćnaopłaceniestrażników,
żebywyłączylikamery,prawda?Natwoimmiejscu
zaczęłabymspaćtylkozjednymzamkniętymokiem.
Odwracasięnapięcieichceodejść.
Alezatrzymujęją,łapiączarękę,iprzysuwamsię
doSloan.
Tylkospróbujprzyjśćdomojejceli,awypatroszę
cięjakrybęmówięnajciszej,jakpotrafię.Dobrze
wieszdodajęznaciskiemżeniktniezwróciuwagi
natwojekrzyki.
Tykrzyczysz,jakrzyczę,
Wszyscykrzyczymy
Osobnoirazem,
Inikogotonieobchodzi
Takijestrefrennieoficjalnegohymnuzakładu.
Sloanwyrywamisięiodchodzi.
PosyłamBowgorzkiuśmiech.
WitajwPrynne.