Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tosałata,Colbyodpowiadazjękiem.
NaszespojrzeniasięspotykająiNoelsznurujeusta.
Och!Szczerzęzębywuśmiechu.Zawszeodżywiaszsiętak
zdrowo?
Toniedlamnie.Melmaspecjalnądietęzewzględunazaburzenia
lękowe.
Kiedynabieranałyżkędressing,abypolaćnimsałatkę,niechcący
gorozlewa.
Podchodzędozlewu,odrywamzrolkikilkakawałkówpapierowego
ręcznikaipodajęNoel.Bierzejeszybkoodemnieinaszepalcestykają
sięzesobą.Przezułameksekundyjejmiodoweoczyspoglądają
wmoje,następniebierzegłębokiwdech,szybkosięodemnieodwraca
iwycierablat.
Lustrujęjejsukienkęiszpilkiiuderzamniemyśl,żekuchniatonie
jestdzisiajmiejscedlaNoel.Przecieżnapewnoktośinnymoże
przygotowaćlunch.Czyniepowinnabyćteraznagórzezpozostałymi
dziewczynami,robićzdjęciaipoświęcaćzbytwieleuwagieye-linerowi
czyteżtemu,czym,ulicha,zajmująsiękobiety?
Dlaczegoniezamówiłaśczegośwmieście?
Zadajeszdużopytań.
Milczę,czekającnaodpowiedź.
Wnajbliższymmiasteczkunieznalazłamniczego,cobyłobybez
glutenuilaktozy.Dlategowczorajwieczoremprzygotowałam
towszystko.Melniechce,żebymrobiłasobiekłopot,iniewie,
żetoniejestzrestauracji.Isięniedowie.Jejsłowomtowarzyszy
znaczącespojrzenie.
Mojatwarzzmiejscałagodnieje.Kolejnagodnapodziwucecha
Noel:innychstawianapierwszymmiejscuitroszczysięobliskich.
Jeślidodaćdotegointeligencjęiwdzięk,czynitozniejkobietęniemal
nieznośnieidealną.