Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kiedymysmażymysięgdzieśnapustkowiach,wsamymśrodku
niczego,onspędzaczasnaplaży,wdychającjod,chociażnasirodzice
będąnamwmawiać,pewniezzazdrości,że„zawieletegojodutosię
nienawdycha,bonajwięcejwytrącasięzimą”.Wielkiehalonaferie
Karpiuteżjeździnadmorze.
Tenmelancholijnieusposobionychłopieclubirysować,chociażnie
umie(najlepiejwychodzimuprzerysowywanieróżnychzwierząt
zencyklopediiPWN),uwielbialodykawowe,miękkąpościel
ipluszowemisie,codajedeprawdopodobieństwo,żewyrośnie
nawrażliwca,którybędziemiałwżyciuprzejebane.
PewnegoletniegodniawżyciuKarpiawydarzyłosięcośważnego.
Właśniewróciłzplażygdziezbratemikuzynamipuszczalilatawce
isamolotyzwanewiropłatamiizasiadłdoobiadu.Babcia,jak
zwykle,przyrządziłaryby.Telewizorjestwłączony,aleKarpiuwcale
nieinteresujesiętym,cosiędziejenaekranie,botoprzecieżnie
dobranocka.Korzystazchwili,wktórejwszyscyczymśzajęci,
zjadaszybkoswojąporcjęipróbujenarysowaćsłonia,tymrazem
zpamięci.Coruszsłyszyokrzykitypu„gol!”,„Jezu!”,anawet
„kurwa!”.Nieznategoostatniegosłowa,więcnieprzywiązuje
doniegozbytwielkiejwagi.KiedymeczsiękończyiPolacyzostają
trzeciądrużynąświatawszaktospotkaniezFrancjąnamundialu
wHiszpaniistarszybratKarpiapytadzieciaków:
Ktochcebyćkim?
PawełBiałytraktujetopytaniebardzopoważnieiodpowiada:
Treseremsłoni!
TrudnatorzeczmiećbratastarszegoopiętnaścielatiKarpiu
przekonujesięotejbrutalnejprawdziewłaśnieteraz,gdyrysunek
słoniazostajepodniesionydogóryiwystawionynapośmiewisko
ogółu.
Treseremsłoni?Agdziejebędziesztresował,braciszku?
Wcyrku,widziałemwtelewizji.
Tłuku,pytałem,ktochcebyćkimzmeczuPolskaFrancja!
Całekuzynostwosięśmieje,aonbeczynacałygłos.Chciałby,żeby
mamaszybkoprzyszła,przytuliłagoipowiedziałareszcie,byprzestali
sięzniegośmiać.Aleniktsięniezjawiaipytaniewisiwpowietrzu.
Chłopieczerkanatelewizorzzaplecówbrataiwidzimężczyzn.
Uśmiechniętych,szczęśliwych,spoconych,ubranychwbiało-czerwone
stroje,machającychdoinnychludziidokamer.
Tymchcębyć!Tymzbrodą!krzyczy.
Starszybrat,odziwo,natychmiastodpuszcza.