Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
szybkosięwydaje,cozmierzadosmutnegokońca–paniopowiada
otymprzycałejgrupie,biżuteriarodowazaśtrafiazpowrotem
dokufrawdomuBiałych.
KarpiuwciążjednakmożechodzićwparzezArielą,blondyneczką
otwarzyaniołkaidwóchplecionychwarkoczykach.Kiedyś,gdywraz
zTytusemiŻabąpaląpapierosyzrobionezkartekipokruszonychliści
dębu,wyjawiaprzyjaciołom,żejąkocha,iprosi,żebynikomuotym
niemówili.Równiedobrzemógłbytoogłosićprzezradiowęzeł,
bonazajutrzwiedząwszyscyiArielkajesttakzawstydzona,
żeprzestajechodzićzPawłemBiałymzarękę.
Jureknakrywamłodszegobrata,gdytenpłaczedopoduszki,ikaże
munatychmiastpokazaćzdjęciemiłosnegoobiektu.Chłopiecwyciera
rękawempoliczki,poczymsięgadoszufladypofotografię.
–Tota?
–Tak.
–Ktojąprzyprowadzadoszkoły?
–Mama.
–Jakwygląda?
–Jestgrubaiśmierdziodniej.
–Tobardzodobrze.
–Adlaczego?–PawełekBiałyszukaubratanadziei.
–Zawszepatrznamatkę.Matkabrzydka,córkateżbędziebrzydka.
Matkagruba,córkabędziespasiona.Żadnastrata.
Karpiunieukrywa,żetojestpocieszenie,jakiegoszukał,choćserce
ażpieczegozbólu.
–Jejbabcia,czasemprzychodzibabcia–pochlipujejeszcze.
–Ico?
–Jeststara.
–Jaktobabcia.
–Jestohydna.
–Rozumiem.Znaczy,żetatwojaArielkanastarośćteżbędzie
ohydna.
–Naprawdę?
–Jaknic.Todziałataksamojakzmatką.Ciągnieszczęść.
–Todobrze.
–Pewnie.Pastowałeśdziśpiłeczkę?
–Jeszczenie.
–Topielęgnujprawdziwąmiłość,ababamisięnieprzejmuj,nie
sątegowarte.–Jurekkładziebratudłońnaramieniuiwtymgeście
bezwątpieniasązawartezawodymiłosne,jakiesamprzeżył.