Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
P
pocałunek.Nodobra,jestważniejszy.Nieoszukujmysięjednak
ierwszygolwżyciumężczyznymatakąsamąwagęjakpierwszy
niewieluznaspamiętatenmoment.Chcielibyśmy,ajakże,żeby
tobyłcudownystrzałzwolejawokienko,zaplauzempubliczności
itrzepotempiłkiwsiatce,wmeczurozgrywanymnazielonejmurawie
itakczęstoonimopowiadamyinnym,zupływemlatdodając
kolejneozdobniki.Niestetyrzeczywistośćwyglądainaczej:futbolówka
toczysiępowoliiledwiewpadadobramkizrobionejnaprędcezdwóch
tornistrówlubkamieni.Nadodatekwiększośćrywaliniechcejej
uznać,krzycząc:„Przeszłaposłupku!”itakietam,więcnawetjeśligol
nabierawkońcumocyprawnej,niesmakujejużtak,jakbyśmytego
chcieli.
Przeszłaposłupku!krzyczyTruskawa,aleTytusjużgonie
słucha,jużunosiręceipędziprzedsiebie,jakbywłaśniezdobył
mistrzostwoświata.
Gramywdziwacznychproporcjach:pięciumocnychnaresztę
słabych,cosprawia,żecidrudzytworząprzerażającąnaswójsposób
formacjędzikąchmaręnapierającąnarywali.
Mecztoczysiębezładuiskładu,więcKarpiupostanawiawziąć
sprawywswojeręce.WołaŻabę,Małego,KunęiTytusaswoich
kumplizdrużyny,poczymzbieraichwkółkuiszeptemwydaje
polecenia.Strategiajestprosta.
RozstawiamysięmówiKarpiu.Jabiorępiłę,onilecąnamnie,
awtedypodajędoŻaby.Kunabiegnietampokazujenaprawąstronę
boiskaaTytusdoprzodu.Onimyślą,żetakdalekoniedokopię,ale
spokojnie,damradę.PodamzcaaałejsiłyiTytusstrzeligola.
Wyglądanato,żewszyscyzrozumielipodziałzadań,pozostaje
jedyniewcielićplanwżycie.Ławicakilkunasturozwrzeszczanych
chłopcówruszawstronęKarpia.Tenczeka,czeka,czeka,nagle:
bum!Posyłapiłkęponadnimi,atamprzejmujeTytusijużpędzi
wkierunkubramki,jużwie,żetobędzietenmoment,aKarpiu,
architekttejsytuacji,czujeukłuciezazdrościipobieraszybkąlekcję
życia,żewidocznitylkoci,którzyspijająśmietankę,efekciarze.
Konstruktorzy,pracującywciszy,nigdyniezaznająsplendoru.Kiedy
jednakwidzi,jakTytusbiegnieskąpanywpromieniachsłońca,
rozradowany,bydopełnićdziełazniszczenia,zazdrośćmija.Praca
nachwałęinnychteżniejestzła.
RelacjaTytusazKarpiemjestdziwna.Bywająnajlepszymi
kumplami,którzynawycieczkichodząwparze,bypochwiliszamotać
sięnaziemi.NiedalejniżwczorajTytuszwędziłmatcełańcuszek