Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sięzapytać.Oddawnatoprzemyśliwał.Szczególnie
nocami.Wiedział,bosamwidział,żecmentarzniemajuż
miejsca,żegrzebiątylkowgrobowcachinaparcelach
dawnowykupionych.Aonchciałby,abygozakopalitutaj,
natymcmentarzu,bliskoJulki.PanHieronimdługodrapał
siępospoconymczole,głośnowzdychałiświszcząco
sapał.Kiedyjednakusłyszał,żeprzezzimębędziemiał
pracownikanacałyetat,abędziepłaciłjakzapołowę,
tokiwnąłpotakującogłowąipowiedział,ściszającgłos:
Lichy,nodobra,cośsięznajdzie.Nieumieraj
dopiątku,awyszukamcijakąśfajnąkwaterę.Może
nawetdalekoodśmietników.Idalekoodulicy,abyśmiał
cichutko.
Toniebyłwprawdziepiątekpotejniedzieli,alepan
Hieronimsłowadotrzymał.Wiosnąpozimie,gdywrócił
napółetatu,dumnyzsiebiepanHirekosobiściepokazał
mumiejsce,gdziegopochowają.Dwiealejkiodgrobu
Julki,podrozłożystymkasztanem.Wręczyłmutakże
papierzokrągłączerwonąpieczątkąizamaszystym
nieczytelnympodpisem.Naśrodkupapieruwielkimi
literamibyłowydrukowane:„MarianSzczepanLichota,
XD3_10/5/1”.
TamtegodniadostałjakbynowyPESEL,alboraczej
nowyadres:sektorXD3_10,rząd5,grób1.
Ikiedywszystkomiałjużnastoprocentzaklepaneito
oficjalnienapapierze,stały,pewnymeldunek
zautografemipieczątką,nacałąwieczność,Maniek
zPuckaswoimpijackimbredzeniemnaplaży
wSobieszewiemupewnośćodebrał.IwtedyMural,
uważnymiłośnikszwedzkichfilmówkryminalnych,
pomysłemzblaszkąmuczęściowoprzywrócił.
Blaszkę,awzasadziedwieblaszki,wyciąłmuJasiu
zChyloni.PosiadałJasiuoczywiścienazwisko,jakkażdy,
alewszyscyjużdawnojezapomnieli.Tobyła