Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odnormyzachowanietoefektpodpijaniainicwięcej.
Teraz,mieszkającznimodroku,wiedział,żetakie
rozmowyjaktabędąniedługocorazrzadsze.Jużteraz
ojcuzdarzałosięniepamiętaćtego,corobiłchwilę
przedtem,zostawiaćgarnkinaogniuczyniezdążyć
naczasdotoaletytylkodlatego,żegdywielokrotnie
wybierałsięwjejstronę,cośgorozpraszało,wkońcu
byłozapóźno.Jegomatkamiaładwalatawcześniej
wylew,apoparunastumiesiącachumarławzakładzie
rehabilitacyjno-opiekuńczym.Robertowibrakowałojej
ciepłaizrozumieniajaknigdywcześniej.Choćmiał
rodzinę,ojcaiprzyjaciół,niejednokrotnieczułsięsam
zeswoimiproblemami.Jegomłodszerodzeństwo
mieszkałozadaleko,bymócrzucićwszystkoiwpaść
poprostunakolację,gdybyłgorszydzień.Niktinnynie
mógłgraćroliojcawżyciujegodzieci.Aonodkrył,
żekompletnieniewie,jakmaterazwypełniać.
Możepójdzieszzniądofryzjera?Tennarogujest
chybaotwartydopóźnapowiedziałpodłuższejchwili
milczeniaojciec.
Dobrypomysł,aledzisiajniemogęodpowiedział
Lew,kończącpośpiesznieposiłek.Zapomniałemci,
tato,powiedzieć...Czymożeszdziśpołożyćdziecispać?
Kolegaprosiłmnie,żebymgozastąpiłdzisiajwklubie.
Jegożonaprzedwcześnieurodziła.
Dzisiajniemogę.Mamplany.
Plany?zapytałzaskoczonyLew.
Tylkosięztobądroczę.Niemamplanównawieczór
iraczejjużniebędęmiał,alewolałbym,żebyśmimówił
otym,żecięniebędzie,troszkęwcześniejniżzarazprzed
wyjściem.
Jasne,tato.Przepraszam.
Spojrzałnazegarek.Miałjeszczedwadzieściaminut.
Akurattyle,byrozegraćjednąrundęnaplaystation