Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
abiegzającaoznaczajątylkodrżąceczubyroślin.Kolczasteosty,
bodziakiwołyńskie,wystrzeliłyponadtenoceankwiecianibylatarnie
morskielubbocianiegniazdaokrętówwśródwodnychroztoczy.
Nadtymbogactwemziemiświeciłakrwawaścianazachodu
oślepiającojaskrawa,wgóręzaśniebapociętanalitepasykradzione
ztęczy.Przeważaseledyniróż;ciemnyfioletpojedynczychpasm
okalasięzłotątaśmą,dymekbrunatnyobłokówpełznie,zmieniacienie
inikniezagłuszonyświetlistością.Wzdłużcałejłąkiiporębybieleje
suchą,piaszczystąliniąprostadrogatraktukolejowego.Błyszczące,
ciemnelinieszynwzorzyzachoduwypukłe,jakwęże
wyprostowaneipełznąceoboksiebiewdal.Poobustronachtraktu
czerniałysągidrewna,równopoukładaneiprzypominająceszeregi
niskichlepianek.
Najednymzsągówpodrosochatąpłaczącąbrzozą,którejdwie
potężneodnogiwyrastałyjakbyzjednegopnia,siedziałaHandzia
Tarłównazogromnympękiemkwiatównakolanach.Włosyjejzdobił
wienieczgorącopurpurowychmaków,czarnewarkoczelśniące
jedwabiścieopadałynaramiona.Dziewczynabyłazdyszana
zezmęczenia,alepomimoto,odpoczywającnadrzewie,śpiewała
półgłosem.
Wkońcuzaczęławołać.
Jasiu!Jasiu!Hop!Hoop!
Trawyopodalrozchyliłysięgwałtownie,wypadłznichszczupły
siedemnastoletnichłopakwbluzieszkolnej,odHandzistarszyorok.
Krzyczyjakopętany:
Nazbierałemcałączapkępoziomek!Mówięci,Andziu,pyszne!
Chcesz?
Dajichodźprędko,będziemyczekalinapociąg.
Ii!Niewarto,terazpojedzietowarowy.