Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jeszczenigdyniezawiódł.Bywa,żeczasemmanatentematwiększą
wiedzęniżpaniAnia.
Naprawdę.Nawetonaniezawszewszystkowie.Zatogdyniewie,
toobiecuje,żesprawdzi,ipoprzerwiewracazodpowiedzią.Nieszuka
jejwszklanejkuliiniewróżyzfusów.Pyta,jakkażdyrozsądny,
cywilizowanyczłowiek,wujkaGooglaiciocięWikipedię.Taka
sprytna.
–Proponuję,żebyśmyposzukaliwlesiewilkówirzucili
imnapożarciewszystkiedziewczyny–zaproponowałemwkońcu,
boznudziłomnietogadanieożubrachidzikach.
Wszyscychłopcyprzyklasnęlimizzadowoleniem.Entuzjastyczne
gwizdyipohukiwaniaprzerwałstanowczygłospaniAni:
–Halo,halo.Bądźciepoważni.Zobaczymyżubry,dziki,daniele
ikonikipolskie.Żadnychwilków.
–Niemożemybyćpoważni.Toniemożliwe–stwierdziłCzesiek.
–Aczemużto?
–Słyszałem,żepowagęosiągasięzwiekiem.Przychodzi
zpierwszymzarostem.Potem,gdyczłowiekrobisięcałkiemduży,
musisięczasemgolić,żebyniepopaśćwponuractwo.Dlatego
dziewczynynigdyniepoważnieją.Nierosnąimbrodaiwąsy.
Cwane.Niezłafilozofia.MęskiejczęściGiedzibardzoprzypadła
dogustu.Obmacywaliśmysięzzapałempotwarzach,sprawdzając,
czyniepojawiasięnanichchoćbyminimalnymeszek.Wkońcukażdy
znaschcebyćdojrzałymmężczyzną.PaniAniausiłowałazachować
powagę.Miałaztymproblem,boprzecieżbrodajejnierośnie.
Wkońcuprzegrałatęwalkęznaturąijakieślichojąpodkusiło
dozapytania:
–Azbłaznowaniaitupetusięwyrasta?
–Błaznowanieitupetznikajązwiekiem,gdyzmniejszasięgrasica
–odparłprofesorCzesław.–Tylkotomożeniedotyczyćwszystkich.
Sądzę,żeGieśkomzostanienazawsze.Takidefekt.
–Noproszę,jazawszemyślałam,żegrasicaodpowiada
zaodporność.–Nauczycielkasięzaśmiała.
–Zgadzasię–przyznałCzesiek.–Zaodpornośćnadobremaniery.
Itotyle.Postanowiliśmywytrwaledbaćograsicę,żebyzanadtonam
niezmalałamimooczekiwanianazarost.Tymczasemnastąpiłazmiana
tematunaabsolutnenudy,czylilawinęzasad,przykazów,nakazów
iobowiązków,którespadnąnauczestnikówwycieczki.
Bezpieczeństwo,posłuszeństwoiwszelkieinne„stwo”.Nicdla
Gieśków.Mysobiedamyradę.