Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dzieńminąłwpoważnym,nieznanymmiwtakim
stopniuskupieniu.Nigdywcześniejniepoświęciłamsię
takcałkowicielekcjomstarającsię,abybyły
interesująceizrozumiałedlamoichuczniów.Pod
koniecdniabyłamwyczerpana,więcpostanowiłam
tylkowytrzećtabliceiwrócićdodomu.Zwykle
spędzałamokołogodzinyprzygotowującs
nanastępnydzieńpracy,aletymrazempoprostunie
czułamsięnasiłach.Pośpiesznieoczyściłamgąbki
zkurzu,wrzuciłamdotorbykilkapodręczników,
porządniezamknęłamzasobądrzwiodsaliiopuściłam
trzypiętrowybudynek.
Spacerdodomuniecomnieorzeźwił,spotkałam
nawetrudzika,zktórymśpiewałamtegoranka
wduecie.Znowuczułamsięsobą,gdywchodziłam
pofrontowychschodachdonaszegodomu.Mama
siedziaławprzytulnejoranżeriiinalewałaherbatę,
którąprzyniosłanaszasłużącaMartha.Niewydawała
sięanitrochęzaskoczona,żewróciłamtakwcześnie.
Odłóżkapeluszidołączdomniezawołała.
Wyczułamwjejgłosienutkępodniecenia.
Położyłammójlekkiszalikapelusznastolewholu
izajęłamkrzesłonaprzeciwkoniej.Czułam,żeprzyda
misięfiliżankamocnej,gorącejherbaty.
OtrzymałamdziślistodJonathanaoświadczyła
mamawręczającmifiliżankę.
Przypuszczałam,żejejpodekscytowaniezwzane
byłoztymlistem,alboraczejwiadomościami,które
zawierał.