Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naśladowaćPierrota,mrugaćoczamijakon,poruszaćłopatkami
iwykrzywiaćkątamiustjakon.
Wtedyodepchnęłygonabokniecierpliwiecisnącesiępostacie,
którewszystkiechciałybyćprzedmoimwzrokiem.Leczżadnaztych
istotniemogłasięutrwalić.tooślizgłeperłynawleczone
najedwabnysznur,toposzczególnetonyjednejtylkomelodii,które
zniewidzialnychustwypływają.Jużniebyłatoksiążka,
coprzemawiaładomnie.Byłtogłos.Głos,któryczegośchciałode
mnie,czegoś,czegoniemogłemuchwycić,choćniewiemjak
usiłowałemtozrobić.Głosdręczyłmniepalącymi,niezrozumiałymi
pytaniami.Leczgłos,którytewidzialnewypowiadałsłowa,umarłybył
ibezecha.Każdygłos,rozbrzmiewającywświecierzeczywistości,
odpowiadawielokrotnymechem,takjakkażdyprzedmiotmajeden
dużycieńiwielecienimałych,tenjednakżegłosnieodpowiadałjuż
żadnymechemdawno,dawnojużsięteecharozwiały
iprzebrzmiały.
Przeczytałemksiążkędokońcaitrzymałemjeszczewrękach,
awówczasbyłomitak,jakgdybymbadawczowmózguwłasnym
kartkiprzerzucałitoniewjednejksiążce!Wszystko,comiten
głospowiedział,nosiłemwsobie,odkądżyję,leczbyłotozapomniane
iukryteprzedświadomościądodniadzisiejszego.
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
Spojrzałemprzedsiebie.Gdziesiępodziałczłowiek,który
miprzyniósłksiążkę?Czyżbywyszedł?Czyprzyjdzieponią,gdy
będzieskończona?Możemammuodnieść?Leczniemogęsobie
przypomnieć,czylimówił,gdziemieszka.Starałemsięwywołać
wpamięcijegozjawę,leczmisięnieudało.Chociażbywiedzieć,jak
byłubrany.Czybyłstary,czymłody?Jakiegokolorubyłyjegowłosy,
broda?Nie,niczupełnieniemogłemsobiewyobrazić.Wszystkie
przedstawiającegoobrazy,któresobiestworzyłem,rozpływałysiębez
zatrzymania,zanimbyłemwstaniepołączyćjewduchu.Zamknąłem
oczyiopuściłemrękęnapowieki,abyułowićnajdrobniejsząchoćby
cząstkęjegoportretu.Nic,nic.Stanąłempośrodkupokoju
ispoglądałemnadrzwi,tak,jaktozrobiłemprzedtem,gdyczłowiek
tenwchodziłimalowałemsobiecałąrzecz:terazskręcakołorogu,
terazstąpapowyłożonejcegłamiposadzce,terazczytanadrzwiach
mojątabliczkę:„AtanazyPernath”,aterazwchodzi.Daremnie.Nie