Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wmistrzostwachWarszawy,niewcześniejjakzatrzy
miesiące.Itoodrazuwkategoriiseniorów,słyszysz?
Aterazmarszdowody,łapsięzadechęidwieście
me​trównogi.Nojuż!
CiałoHankizatoczyłoślicznyłukzesłupkadozielonej
tafli.Biłanogamimiękkie,miarowebattement,
awgłowiejejtłukłasięjednawielkaradość.„Oraju
furczałowtejgłowie.Tojaimpokażę!Trzebajeszcze
zejśćponiżejminutydwadzieściadwa,którąwydusiłam
ty​dzieńtemu,ajakpo​płynęnami​strzo​stwach!...”
Wszystkoodbyłosiępomyśliiwedługżyczeń
Karramby.WmistrzostwachWarszawyHanka,
wobecnościswejrodziny,swychprzyjaciółek,panny
Danutyijeszczezgórątysiącawidzów,zwyciężyła
bezapelacyjnieiwdoskonałymczasiestometrówstylem
dowolnympań,otrzydługościprzedKopciszewską
iCielątkówną.Karrambapocałowałwpoliczek,
publicznośćłomotałaowacje,ojcieciRomanpromienieli,
mamaKlimczakmyślała,cotudaćHaninakolację,aby
pokrzepićpotymwysiłku,aBasianaweturoniłacoś
zetrzyłzyzewzruszenia.Gazetypodałynazajutrz
tłustymdrukiemimięinazwiskoHanki,prasasportowa
pisaławtytułach:„Rewelacyjnazawodniczka
warszawskiego»Ogniwa«,HankaKlimczakówna,
zdobywamistrzostwostolicy!”,zaśwszkolepanna
Danutaidziewczętapowitałyoklaskami,przyczym
bardziejwylewneściskałymniejlubbardziejszczerze
zaszyję.Hankażyłakilkanaściegodzinjakweśnie,była
przytymbardzowzruszona,alejużwdwadnipóźniej
poczułasięznówzagubioną,piętnastoletnią
dziewczynką,któraniewie,copocząć,anawetczego
chcieć.Dniategobowiemprzyszedłnatreningznany
działaczwładzokręgowychzwiązkupływackiego
iwobec​no​ściHankirzekłdoKar​ramby:
No,Karramba,mamnadzieję,żezgodziszsięnato,