Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
miejscuzkokonuwystawałamęskaręka.Zwisałabezwładnie,cała
zakrwawiona.
PanPeter
son,jakmnie
mam.
Panidetektywznajdowałasiępodrugiejstroniestodoły.Niepatrząc
nanią,Millszapytał:
Wszystkowporządku,Blue?
Tak,nicminiejestodpowiedziałazciemnegokąta,anastępnie
splunęłaiwytarłausta.
Wyraźniejejpowiedział,żebynieprzyjeżdżała.Miałprzeczucie,
żebędzieźle.Wyglądałonato,żecałarodzinaPetersonówzostała
zaszytawłuskachkukurydzyizawieszonanadrewnianychbelkach.
Nagleprzezotwartedrzwidostodoływpadłwiatr.Łuskiobróciłysię
lekko,alinynapięłypodciężaremciał.
Jużtogdzieświdzia
Mills.
Nastałczasżniw,Blue.
Mills.
łem.
Stra
chynawró
blemająstra
szyć.Takaichrola.
Naglecośnaniegowyskoczyło.Palce.Bluepstryknęłamunimituż
przednosem.Iznowu.Tymrazemjejgłosbyłbardziejnaglący,
aoddechpachniałmiętówką,którąwłożyładoust,byzabićsmród
wymiocin.
Tato?
Spojrzałnanią.Oddawnagotaknienazywała.Odczasu,gdyjako
dzieckopowiedziałamu,żechciałaby,żebynimniebył.Zciężkim
westchnieniemwróciłdotuiteraz.
Gdzieodpłyłeś?zapytała.
Tam,gdziezawsze,Blue.
Cojużgdzieświdziałeś?
Nic.
Powiedziałeś…
Nicminiejestwysyczał.
Zacisnęłazębyiodwróciłagłowę.Trafiłwjejczułypunkt.Kolejna
ćmaprzeleciałaniskonadziemią.Bluewlepiławniąwzrok.
Millspotarłtwarzszorstkądłonią,żałującswojegowybuchu.
Powinienbyłtrzymaćgniewnawodzy.Alewiedziećtojedno,arobić
tojużzupełniecoinnego.Podążyłwzrokiemzapalcemwskazującym
Blue.Wotwartychdrzwiachstodołystałbrudnyiprawdopodobnie
wygłodniałygoldenretrieverPetersonów.
Blueuklękłaiprzywołałagodosiebie.Guszbliżyłsię,