Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
widaćbyłorodzajzdziwienia,niechęćiniecierpliwość.
–Jestjajecznica,alejakpankonieczniemusi,toniech
jużbędzie.Iletychsadzonych?–zapytałaopryskliwie.
–Cztery.Napomidorach.Najpierwniechwkuchni
napatelnipodsmażąpomidory,alekoniecznieobrane
zeskórki,apotem,jakpomidorkizmiękną,natodopiero
jajka.Itylkoposadzonezjednejstrony.Iniezadługo,
abyniebyłoprzypaleniaisiętrochęlustrzyły.Zapamięta
łaskawapani?
–Amożeprzepiórczealboodpawia,albostrusia?
–odpowiedziałazezłością.–Nodobra.Czterysadzone.
Przyktórymstolikupansiedzi?–dodałazniecierpliwiona.
–O,tampodoknem.–Lichutkiwskazałpalcem
wkierunkuokna.–Tam,gdzietenpanzbutelkąwina.
Wrócilidostolika.Kelnerstałcierpliwie,czekając
nanich,abyodkorkowaćwino.Wlałniewielkąilość
dokieliszkaLichutkiego.Potempołożyłobokpapierową
serwetkę,ananiejprzebarwionyczerwieniąkorek.
Lichutkijednymłykiemwypiłwinoiprzegryzłkromką
razowegochleba.
–Czyodpowiadapanutowino?–zapytałniepewnie
kelner.
–Trochęzakwaśne,aledośniadaniamożesięnadać
–odparłLichutki,niepatrzącnaniego.
Uśmiechnęłasięizwracającsiędokelnera,zapewniła:
–Toniebyławżadnymwypadkukrytyka.Proszę
jespokojnierozlaćdokieliszków.
Lichutkipopijałwino,spoglądającprzezokno,onajadła
jajecznicę,zerkającodczasudoczasunaniego.
Zastanawiałasię,ilemożemiećlat.Miałpięknyprofil.
Mocnemęskierysy,niewielkinos,małeuszy,szerokie
pełnewargi,bardzodługieciemnerzęsy.Teraz,gdy
światłozzewnątrzpadałonajegotwarz,jegooczybyły
zielononiebieskie.Gdybyskrócićmuwłosyizgolić
tępostrzępionąrzadkąbrodę,byłbyprzystojny.Miał
bardzozaniedbanedłonie.Pełneblizniran.Brudne
obgryzionepaznokcie.Skóranaopuszkachjegopalców
pożółkłaodpapierosów,miejscamibyłaażbrązowa.